Bruk Bet Termalica Nieciecza
Zapowiedź meczu: Wisła Kraków vs. Bruk-Bet Termalica Nieciecza
Autor
Stanisław Madej
Kibice Wisły żegnali miniony sezon meczem z Termalicą. Wówczas nieoczekiwana porażka zepchnęła Białą Gwiazdę na szóste miejsce. Los sprawił, że już w piątek nadarzy się okazja do wzięcia sportowego rewanżu.
W Szczecinie widzieliśmy Wisłę grającą pressingiem, raz po raz kontrującą rywala. Kiko Ramirez użył ustawienia 4-4-2, a nie próbował – tak jak w sparingach – 3-5-2. Mimo tego, że za środek pola odpowiadała tylko dwójka pomocników Wisły (przy trójce z Pogoni: Murawski, Dziczek, Hołota), to duet Brlek – Velez radził sobie bardzo dobrze, nie oddając inicjatywy gospodarzom. Szczególnie Chorwat po raz kolejny zachwycił i dziś śmiało możemy powiedzieć, że jest najjaśniejszą gwiazdą wiślackiego zespołu.
***
Zawiał wiatr zmian w Niecieczy. Apetyty w małopolskiej wiosce na pewno się zwiększyły. Po najlepszym sezonie w historii klubu postawiono postawić na Mariusza Rumaka, który mimo sporego ekstraklasowego doświadczenia, wciąż ma wiele do udowodnienia. Zespół został odmłodzony, odeszli m.in. Krzysztof Pilarz, Wojciech Kędziora, Sebastian Ziajka, Dalibor Pleva czy Dawid Nowak (wszyscy mieli ponad 32 lata). Również Bartłomiej Babiarz (wybrał grecką ligę) oraz Guilherme (wybrał Jagiellonię) pożegnali się z Termaliką. Kibice Słoników nie mogą jednak narzekać na bierność w sprawie transferów. Jako zastępstwo za tego ostatniego został sprowadzony Kamil Słaby – lewy obrońca, który został wykupiony z Sandecji. W ostatniej Lidze+ Michał Probierz przyznał, że był też na celowniku Cracovii. Z Górnika Łęczna został pozyskany także Bartosz Śpiączka. Koszt tego duetu to blisko milion złotych. Warto odnotować też przyjście Jana Muchy. W ostatnich latach nie grał za dużo, ale w podobnej sytuacji do Ekstraklasy wracał Dusan Kuciak, który może w weekend pobić swój rekord: 758 minut bez straty gola.
Jeśli chodzi o świetny występ Petara Brleka w pierwszej kolejce, przyćmił go debiut hiszpańskiego „Carlitosa„. Już po pierwszym meczu napastnik zasłużył na skandowanie swojego nazwiska oraz zdobył nagrodę dla gracza meczu. Długo w Krakowie czekano na snajpera, który byłby w stanie zastąpić starzejącego się Pawła Brożka. Maciej Jankowski, Mateusz Zachara, Krzysztof Drzazga, Zdenek Ondrasek – żaden z nich nie gwarantował wielu bramek, dlatego z Carlosem Lopezem wiązane są duże nadzieje. Wszak każdy zespół mający ambicje, musi mieć w swoim składzie strzelca wyborowego. Takim kimś może być „Carlitos„ i po piątkowym meczu będziemy mogli jeszcze lepiej ocenić jego potencjał. Oby nas nie rozczarował.
***
Również w Niecieczy liczą na swoją nową strzelbę. Bartosz Śpiączka, bo o nim mowa, w meczu z Jagiellonią, delikatnie pisząc, nie zachwycił. Termalica bardzo dobrze rozpoczęła zawody, stworzyła kilka bramkowych sytuacji, ale zabrakło szczęścia (umiejętności?). Mocno przemeblowana drużyna z Białegostoku zagrała bardzo wyrachowanie i wróciła do Podlasia z pierwszymi trzema punktami. Być może, gdyby nie bezsensowne zachowanie debiutanta Kamila Słabego, wynik byłby inny. Wychowanek Sandecji dał ograć się Czernychowi i sprowokował karnego. Pewne jest jedno: przez kolejne 45 minut Bruk Bet nie zdołał odwrócić losów spotkania. Podopieczni Mariusza Rumaka zagrali nieco bardziej ofensywnie, niż za rządów Czesława Michniewicza, ale wynikało to też z postawy rywala: zespół Jagiellonii nie ryzykował i spokojnie czekał na ataki Słoników. W piątek na obcym terenie ekipa z Niecieczy może mieć nieco trudniej, bo Kiko Ramirez nie musi rotować składem tak jak Ireneusz Mamrot.
Defensywnie ustawiona drużyna z Niecieczy może być dobrym poligonem doświadczalnym dla zawodników Wisły, którzy jeszcze nie pojawili się na murawie w tym sezonie. Na swoją szansę czeka nowa dwójka: Tibor Haliović oraz Martin Kostal. Pierwszy z nich jest dobrze znany w całej Ekstraklasie, ale jak na razie zawodzi. Trener Kiko ma ten komfort, że do pierwszej jedenastki może desygnować kilku innych graczy i cierpliwie czekać na przebudzenie Bośniaka. Tibor ma być naturalnym następcą Brleka: ta sama narodowość i pozycja. Podobnie jak Petar, ligi chorwackiej nie zawojował, ale w Ekstraklasie nie tacy odnosili sukces. Ostatni z tej trójki środka pola, to Słowak, który podbił serca kibiców swoimi występami w sparingach. Mecze o stawkę to jednak inny ciężar gatunkowy i to właśnie w nich potwierdza się swoją wartość.
***
W sobotę zobaczymy Wisłę dominującą od pierwszej do ostatniej minuty. Gdy nadarzy się okazja, gospodarze będą musieli dobić rywala, by kibice nie drżeli o wynik tak jak w Szczecinie. O zapewnienie widowiska warto będzie poprosić etatowych strzelców poprzedniej kampanii: Bartosza Śpiączkę (11 goli) oraz Rafała Boguskiego (12) – obaj słabo weszli w sezon, teraz powinni się przebudzić. Jeśli Termalica oraz Wisła rozpoczną mecz tak jak 1. kolejkę, to sporo stracą Ci, którzy spóźnią się na stadion, albo dopiero po kilku minutach włączą telewizory. A dalsza część meczu? Spokojnie: w ostatnich pięciu pojedynkach tych rywali padło…20 bramek!
Po zeszłorocznym falstarcie, kibice Wisły dobrze wiedzą, jak ważny jest udany początek sezonu. Równie dobrze wiedzą o tym sympatycy Słoni, gdyż to właśnie regularne punktowanie na starcie pozwoliło Termalice grać w grupie mistrzowskiej. Po kolejnej reformie rozgrywek każdy mecz jest o 3 punkty, więc kiedy inni zajęci są europejskimi pucharami, w Krakowie obie drużyny będą chciały zapracować na spokojną wiosnę.
Ekstraklasowy entuzjasta. Od zawsze z Wisłą Kraków. Nudny jak poniedziałkowy mecz w Eurosporcie. Mało trafne komentarze i wytarte frazesy. Całodobowo dostępny na twitterze.