
32-letni obrońca, Maciej Wilusz, dołącza do drużyny ,,Wojskowych” na zasadzie półrocznego wypożyczenia z Rakowa Częstochowa.
Historia Wilusza
Zawodnik do 17. roku życia szkolił się w młodzieżowych drużynach Śląska. Jednakże później zdecydował się na przenosiny do Holandii, gdzie w SC Heerenven i Sparcie Roterdam kontynuował swoją karierę. W styczniu 2012 roku został wolnym zawodnikiem. Na powrót z bezrobocia, czekał pół roku. Usługami piłkarza zainteresowany był MKS Kluczbork. Następne sezony pozawalały piąć się Wiluszowi po kolejnych szczeblach rozgrywkowych. I tak zagrał w GKS-ie Bełchatów, Koronie Kielce, by w końcu trafić do Lecha Poznań, w którym w sezonie 2014/2015 zdobył tytuł mistrza Polski. Za to 2 lata później dołożył również superpuchar Polski. Po zakończeniu tamtej kampanii przeniósł się do rosyjskiej Premier Ligi, gdzie w barwach FK Rostow i Urala Jekaterynburg rozegrał łącznie 50 spotkań.
Zawodnik do rotacji
Dariusz Sztylka, dyrektor sportowy Śląska, pytany o transfer Wilusza, jako argument podaje konieczność większej rotacji w defensywie:
– Analizując naszą sytuację kadrową przed rundą wiosenną, wspólnie ze sztabem szkoleniowym uznaliśmy, że potrzebujemy wzmocnień w formacji obronnej. To był nasz główny cel w tym oknie transferowym i cieszymy się, że dołączy do nas Maciej Wilusz – doświadczony, lewonożny obrońca, który może od razu rozpocząć walkę o miejsce w składzie. Pozyskanie Macieja z pewnością zapewni nam większe możliwości w zestawieniu linii defensywnej w dalszej części sezonu
Obecny sezon, jest dla obrońcy pierwszym w Ekstraklasie, od powrotu z Rosji. W barwach Rakowa Częstochowa w pierwszej części rozgrywek wystąpił w 10 spotkaniach. Warto wspomnieć, że 4 – krotny reprezentant Polski, deklaruje przywiązanie do Śląska:
– Jestem wrocławianinem i mam duży sentyment do Śląska. Choć od czasu mojego odejścia klub naprawdę bardzo mocno się zmienił i rozwinął na wielu polach, to czuję wielką radość, że będę mógł zagrać dla WKS-u. Ze swojej strony na pewno mogę zadeklarować pełne zaangażowanie i walkę za każdym razem, gdy pojawię na boisku.
Dobry ruch WKS-u
Na ten moment zdaje się, że Maciej Wilusz pierwszych skrzypiec w Śląsku grać nie będzie. Co nie znaczy, że taki stan rzeczy utrzyma się na zawsze. Przeskoczenie w hierarchii takich zawodników jak Piotr Celeban, Israel Puerto, czy Mark Tamas zdaje się mało prawdopodobne. Chociaż dołączenie do nich jako 4. obrońca, będący cały czas w rotacji już jak najbardziej.
Na ostatnie 5 spotkań w Rakowie Częstochowa, Wilusz rozegrał jedynie 67 minut – w meczu z Lechem Poznań. Należy jednak pamiętać, że we wszystkich poprzednich, prócz meczu z Legią, rozegrał pełne 90 minut. Wychodzi więc na to, że mimo upływu lat, nadal jest w stanie podjąć rywalizację o miejsce w podstawowym składzie. To na pewno przyda się Śląskowi w drugiej części rozgrywek. Wypożyczenie go do końca sezonu jest dla trenera poszerzeniem rotacji, zabezpieczeniem się w razie kontuzji lub zmęczenia kluczowych dla obrony Śląska zawodników. Transakcja odbyła się bez kwoty odstępnego. Dlatego finansowo WKS-owi wszystko powinno się dobrze kalkulować. Natomiast zawodnik z takim doświadczeniem, na pewno przyda się w boju Śląska Wrocław o top 3 w lidze.
Fot. Dawid Antecki/slaskwroclaw.pl

Musisz zobaczyć
-
Rozgrywki
/ 12 godzin agoCzy pamiętasz skład reprezentacji Polski z debiutanckiego dla Brzęczka meczu z Włochami?
Po fatalnym mundialu i końcu ery ,,Orłów Nawałki”, swój debiut na ławce trenerskiej, na...
By David -
Felietony
/ 12 godzin agoKopciuszek wdarł się na bal i nie zamierza z niego wychodzić!
Warta Poznań najpierw sensacyjnie awansowała do ekstraklasy. A teraz niespodziewanie jest najlepszym beniaminkiem w...
-
Minął weekend
/ 15 godzin agoZabójcze końcówki #MinąłWeekend – 19. kolejka
Bramki strzelano głównie w końcówkach, Pogoń oddaliła się od lidera, Zagłębie wreszcie wygrało w...