Obserwuj nas

Śląsk Wrocław

Matias Nahuel nowym piłkarzem Śląska Wrocław

Hiszpan podpisał z WKS-em dwuletni kontrakt, który będzie obowiązywał do czerwca 2024 roku. Piłkarz będzie występował z numerem „15”.

Przyzwoity początek

Zawodnik swoją karierę zaczynał w młodzieżowych grupach Villarreal CF. W seniorskiej drużynie zadebiutował w sierpniu 2014 roku. Od razu został rzucony na głęboką wodę, ponieważ było to spotkanie rewanżowe play-offów o Ligę Europy. Nastolatek jednak poradził sobie z presją. Strzelił gola, a jego drużyna wygrała to starcie 4:0. Pojawił się na boisku jeszcze 3 razy i zdobył jeszcze jedną bramkę. Było to w  meczu Pucharu Króla z Cadiz. W kolejnym sezonie grał regularnie. Zagrał w 30 spotkaniach i miał przyjemność zmierzyć się z takimi markami jak FC Barcelona czy Atletico Madryt.

Tułaczka po klubach  

Pomimo tak udanego okresu działacze Villarrealu zdecydowali się wypożyczyć go do Realu Betis. Jednak tam przez 16 miesięcy rozegrał zaledwie 19 spotkań i w styczniu 2018 roku „wrócił z podkulonym ogonem”. Jednak od razu odszedł na kolejne wypożyczenie. Tym razem do FC Barcelony B. Przez pół roku w rezerwach Dumy Katalonii rozegrał 18 spotkań, w których zdobył 5 bramek i zanotował 3 asysty. Po w miarę udanym pobycie w Barcelonie zgłosił się po niego Olympiakos i zawodnik opuścił Żółtą Łódź Podwodną na zasadzie transferu definitywnego.

Pobyt w klubie z Pireusu był kompletnie nieudany. Hiszpan zagrał w zaledwie 11 spotkaniach i już po 6 miesiącach odszedł na wypożyczenie. Nahuel wrócił do Hiszpanii, a konkretnie do Deportivo La Coruna. Tam grał częściej, ale pomimo tego nie zdobył żadnego punktu w klasyfikacji kanadyjskiej. We wrześniu Hiszpan już definitywnie odszedł z Olympiakosu. Nową drużyną 25-latka było CD Tenerife, grające na zapleczu LaLigi. Przez cały sezon zdobył w niej zaledwie jedną bramkę. We wrześniu 2020 roku został wypożyczony do Realu Oviedo, który również grał na drugim szczeblu w Hiszpanii. Tam w końcu odbił się od dna. Strzelił 6 bramek oraz zanotował 5 asyst. W kolejnym sezonie wrócił do Tenerife, jednak stracił cały sezon przez zerwanie więzadeł krzyżowych.

Czy to ma sens?

Do końca nie rozumiem sensu tego transferu. Owszem, Śląsk potrzebował lewego skrzydłowego do rywalizacji z Dennisem Jastrzembskim. Jednak nie wydaje mi się, żeby Hiszpan był dobrym kandydatem. Nie dość, że statystyki z jego ostatnich sezonów wyglądają fatalnie (8 goli od lipca 2018 roku), to jeszcze zawodnik jest po ciężkiej kontuzji. Przeraża również fakt, że Śląsk będzie jego 8. klubem w karierze. A przecież ma on dopiero 25 lat. Nie podoba mi się ten ruch i moim zdaniem Nahuel okaże się dużym rozczarowaniem.

 

Pasjonat polskiej piłki nożnej, fan talentu Michała Skórasia.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Śląsk Wrocław