Felietony
Środek tabeli czy walka o coś więcej? Śląsk Wrocław przed sezonem 2022/23
-
Autor
Kuba Lewandowski

Nowy sezon – nowe nadzieje. Na pewno Śląsk będzie chciał poprawić się po ostatnim fatalnym sezonie. Jednak czy będzie o to tak łatwo? Nad tym zastanowię się w poniższym tekście, który przedstawi obecną sytuację najlepszego klubu z Dolnego Śląska. W tekście będziecie mogli przeczytać liczne opinie eksperta od Śląska – Filipa Macudy szefa działu sportu we Wrocławskich Faktach, któremu z tego miejsca serdecznie dziękuję za pomoc. Zapraszam do lektury.
Rzut oka wstecz
Poprzedni sezon kibice we Wrocławiu z pewności chcieliby wymazać z pamięci. 15. miejsce, jak na warunki tego klubu, to naprawdę kompromitacja. Na domiar tego pamiętać należy, że Śląsk „trafił” na wyjątkowo słabych spadkowiczów i w normalnych warunkach po prostu by spadł. Od wspomnianego 15. miejsca ciężko znaleźć gorszy wynik wrocławian. Ten niechlubny sezon pociągnął za sobą konsekwencje – m.in. zwolniony został trener Piotr Tworek i wielu piłkarzy opuściło Wrocław. Nawet tacy, którzy z Wojskowymi kojarzyli się zawsze – jak Robert Pich, który wybrał inny wojskowy klub.
Postawę Śląska w sezonie 2021/22 skwitował także Filip Macuda – O poprzednim sezonie w wykonaniu Śląska wszyscy chcieliby już zapomnieć. Jedno nieszczęście prowadziło do kolejnego. Klub cudem uniknął degradacji, a po sezonie doszło do kadrowej rewolucji.
Odświeżona szatnia
No właśnie – Filip wspomniał o rewolucji kadrowej. Na pewien moment zatrzymajmy się przy tym punkcie. Ze Śląska odeszli faktycznie w większości znaczący zawodnicy. Mowa tu o aż o 7 nazwiskach. Mianowicie chodzi o Wojciecha Gollę, Márk Tamása, Roberta Picha, Dino Stigleca, Waldemara Sobotę, Fabiana Piaseckiego oraz Matusa Putnockyego. Doliczyć do tego grona możemy Krzysztofa Mączyńskiego, którego oficjalnie przesunięto do zespołu rezerw.
Do klubu jednak przyszło kilku nowych piłkarzy. Są to: Rafał Leszczyński, Martin Konczkowski, Michał Rzuchowski, John Yeboah, Matias Nahuel oraz młody Jakub Lutostański
Osobiście uważam te ruchy za dobre i myślę, że każdy ma uzasadnienie:
- Rafał Leszczyński przychodzi jako odmłodzona dwójka za Matusa Putnockyego, który ma naciskać na Michała Szromnika.
- Martin Konczkowski to sprawdzona i uznana marka w Ekstraklasie. Będzie pewnym (może jedynym pewnym) punktem w defensywie wrocławskiej ekipy, a i z przodu coś dorzuci. W sezonie 18/19 potrafił nawet 8 razy asystować, a rok temu zrobił to 4 razy i zdobył 2 bramki.
- Michał Rzuchowski jest raczej transferem z polecenia nowego trenera, (o którym wspomnimy w dalszej części) który współpracował z nim w Chrobrym Głogów. Rzuchowski to typowy zmiennik.
- John Yeboah jak i Matias Nahuel to dwaj skrzydłowi, którzy przyjeżdżają do Wrocławia się odbudować. Natomiast potencjał spokojnie mają wykraczający poza Ekstraklasę. Yeboah to wychowanek akademii Wolfsburga, ma za sobą także występy w niemieckich młodzieżówkach. Najwięcej meczów w poważnej piłce rozegrał w Holandii. John Yeboah – niczym jak Yaw Yeboah – słynnie z szybkości i łatwości gry z piłką przy nodze. Na pewno przy odpowiednim przygotowaniu jest w stanie spisać się równi dobrze, jak jego rodak kiedyś w Wiśle. Matias Nahuel to jedynie 25-latek, który określany był mianem największego talentu Villarealu. Teraz trafia do Śląska się odbudować, podbić ligę i wyjechać dając w przyszłości duże pieniądze – tak twierdzą zwolennicy jego transferu. Inni spekulują, że będzie to wielkie rozczarowanie. Mnie bliżej do tej pierwszej opinii. Aczkolwiek wcale nie musi być on takim świetnym zawodnikiem. Natomiast ofensywni gracze z Hiszpanii w Ekstraklasie to zawsze jakość dodana.
- Jakub Lutostański to inwestycja w przyszłość, która przychodzi z Jagielloni Białystok.
Jakość kadry
W mojej opinii kadra Śląska wygląda dobrze „od pasa w górę”. Mamy silną pomoc: Olsen, Schwarz, Łyszczarz; ciekawych dynamicznych skrzydłowych: Jastrzembskiego – w którego bardzo wierzę, Nahuela, Yeboaha i dołączyć do tego grona możemy Samca Talara. Środkowi napastnicy jak na Ekstraklasę już całkiem wyglądają ekskluzywnie: Erik Exposito i Caye Quintana. Wspomniane formacje mogą się podobać i dobrze wpasować się w system gry Ivana Djurdevica, o którym wspomni dalej Filip Macuda.
O wiele gorzej jest w obronie. Tutaj jedynie spokojnym mogę być o prawą flankę, gdzie mamy w pierwszym składzie Martina Konczkowskigo i w obwodzie Patryka Janasika. Problemy już widać, gdy spojrzymy na środek obrony. Tutaj jest: niesprawdzony Islandczyk – Gretarsson, Verdasca oraz Łukasz Bejger. I w zasadzie to tyle. Możemy mówić, że w kadrze jest także Konrad Poprawa, natomiast to jest na ten moment bardziej piłkarz rezerw. Osobiście zakładam, że jako młodzieżowiec będzie występował na środku obrony Łukasz Bejger, a obok niego Gretarsson, który powraca po kontuzji. Jednak nie jest to środek obrony na poważną grę i z tym się muszą we Wrocławiu liczyć. Jeśli jesteśmy w temacie defensywny to pamiętajmy także o młodzieżowcu Michalskim z rezerw, który ma spory potencjał. Może to właśnie ten czas, żeby zaryzykować…
Nieciekawie jest także na lewej stronie defensywy. Mamy tutaj – mówiąc wprost – słabego Victora Garcię oraz młodzieżowca Oliviera Wyparta. Jak słyszę, że po odpadnięciu z listy transferowej Cabraja, Śląsk jest zainteresowany kupnem (sic!) Mateja Hanouska za 200 tysięcy euro, to dla mnie jest to po prostu śmieszne. Widziałem w zeszłym sezonie wszystkie występy Czecha w barwach Wisły i na takiego piłkarza nie warto wydawać nawet 50 tysięcy euro, a co dopiero 200. Mam nadzieję, że na niego Dariusz Sztylka się nie zdecyduje. Jeśli chodzi o duet: Garcia i Wypart – jako fan młodych polskich graczy – oczywiście postawiłbym na Wyparta. Kiedy jak nie teraz? Naprawdę lepiej zając 12. miejsce rozwijając juniorów ze szkółki niż9. miejsce grając byle jakimi zagranicznymi zawodnikami…
O transferach Śląska wypowiedział się także Filip Macuda:
„Mankamentem Śląska w poprzednim sezonie rzeczywiście była obrona, a przede wszystkim brak lidera w tej formacji. Słaby sezon rozegrał Wojciech Golla, a najlepszy obrońca Śląska – Mark Tamas – zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Klub nie sprowadził żadnego nowego stopera i wszystko wskazuje na to, że o dwa miejsca w czteroosobowym bloku obronnym walczyć będzie tercet: Bejger, Verdasca i Gretarsson. Wierzę w Islandczyka, który ma szansę stać się liderem obrony Śląska, ale pytanie czy w jego przypadku pomoże zdrowie.
Śląsk przed nowym sezonem sprowadził sześciu nowych piłkarzy. Rafał Leszczyński może wygryźć z bramki Michała Szromnika, mimo tego że ten drugi został wybrany kapitanem zespołu. Martin Konczkowski to uznany ligowiec. ale Michał Rzuchowski jest niewiadomą na poziomie Ekstraklasy. Rozegrał w niej tylko 26 meczów w barwach Podbeskidzia i nie był to najlepszy czas w jego karierze. W Chrobrym był jednak ważną postacią. Spore nadzieje należy pokładać w dwóch nowych skrzydłowych – Leivie i Yeboahu. Pamiętajmy, że w pomyśle na grę Ivana Djurdjevicia skrzydłowi odkrywają ważną rolę. To mogą być motory napędowe Śląska, o ile oczywiście odbudują swoją dyspozycję – wiemy, że obaj mieli swoje problemy. Klub sprowadził jeszcze Jakuba Lutostańskiego, ale to bardziej melodia przyszłości, niż zawodnik na teraz.”
Okres przygotowawczy z nowym trenerem
Nowy szkoleniowiec Ivan Djurdevic – po wynikach sądząc – nieźle przygotowuje swój zespół na potyczki w Ekstraklasie. 4 sparingi wygrał, 1 zremisował i 1 przegrał.
O sparingach i Djurdeviciu więcej dowiemy się od szefa działu sportu Wrocławskich Faktów:
– Śląsk w sparingach starał się zaimplementować pomysł taktyczny Djurdjevicia. Można spodziewać się aktywnej gry w pressingu i błyskawicznego kontrataku. Ważni będą skrzydłowi, a także dystrybucja piłki po jej odbiorze. Spora w tym rola Patricka Olsena, który ma stać się liderem Śląska. Djurdjević dostaje szansę, na którą zasłużył. Pamiętamy jego pierwsze zderzenie z Ekstraklasą – to była wtedy dla niego półka za wysoko. W Chrobrym pokazał jednak, że warto było zrobić krok w tył, by teraz zrobić dwa kroki do przodu. Jestem pozytywnie nastawiony do serbskiego szkoleniowca, ale wszystko zweryfikuje boisko.
Ekspert od Śląska wspomniał tutaj o roli skrzydłowych w taktyce i pomyśle na grę Djurdevica. Skoro gra na kontry, to skrzydłowi muszą przede wszystkim być szybcy i umiejący dobrze dorzucić piłkę w pole karne. Tutaj w sposób szczególny na myśl nasuwa mi się postać Dennisa Jastrzembskiego. Jako pasjonat Bundesligi, gdy oglądałem go w Herthcie, zapadł mi w pamięci jako bardzo dobry motorycznie gracza z niezłym dorzutem. Mam nadzieję, że w Ekstraklasie w końcu rozkwitnie jego talent, bo niewątpliwie go posiada i może w tej lidze spokojnie zabłysnąć.
Kto młodzieżowcem?
O tym we Wrocławiu dość sporo się debatuje. Niektórzy wskazują Piotra Samca-Talara, inni wielki talent – piętnastolatka Karola Borysa. Wybór może też paść na Michalskiego czy Javiera Hyjka. Najprawdopodobniej jednak podstawowym młodzieżowcem WKS-u będzie stoper Łukasz Bejger i na tym się skończy. Ja jednak mam głęboką nadzieję, że oprócz Bejgera chociaż czasami na boisku będziemy widywać Oliviera Wyparta na lewej obronie.
Bogactwo na „9”
Jednak nie każdy zespół może w Ekstraklasie pochwalić się dwoma porządnymi snajperami, jak Erik Exposito i Caye Quintana. To tę pozycję określa się mianem deficytowej. Parą dobrych strzelb – moim zdaniem – pochwalić się mogą: Lech z Ishakiem i Szymczakiem/Sobiechem oraz Lechia z Paixao i Zwolińskim. Aspiruje do tego grona jeszcze Pogoń z Zahovicem i Almqvistem. Jednak umiejętności tego drugiego nie możemy jeszcze ocenić. I to by było na tyle. Mając Quintanę i Exposito Śląsk posiada przewagę nad większością swoich rywali na tej pozycji. Wiemy, że obaj grać nie będą w tym samym czasie, ale pomysł na granie „9” w Śląsku jest. Osobiście widziałbym to tak, że w pierwszym składzie wychodziłby – zakładając, że WKS grałby z kontry – Quintana, który wydaje się dobrze czuć w takiej grze, a na podmęczonego rywala wchodziłby Erik Exposito wraz z jednym szybkim skrzydłowym.
Inaczej widzi tę kwestię Filip Macuda:
Nie rozpędzałbym się tak z Quintaną, choć sam uważam że Hiszpan będzie miał zdecydowanie lepszy sezon niż ten poprzedni. To dwaj różni zawodnicy – Quintana jest piłkarzem pod grę z kontrataku, mającym zupełnie inne atuty niż silna „9”, jaką jest Expósito. Wydaje mi się, że – pomimo dobrego okresu przygotowawczego w wykonaniu Caye – bliżej podstawowej jedenastki nadal jest Erik
Typy na ten sezon
Filip Macuda: To będzie trudny sezon dla Śląska. Z jednej strony kandydatów do spadku nie brakuje, z drugiej trudno wyrokować jak wystartują wrocławianie. To równie dobrze może być mała powtórka z rozrywki i kolejna walka o ligowy byt. Jeśli miałbym dziś pokusić się o wskazanie miejsca WKS-u to widziałbym ich jednak na miejscach 10-11. Jest kilka gorszych zespołów od wrocławian.
Ja natomiast Śląska widzę jako ekipę, którą dobrze może się oglądać – gdzie ofensywni piłkarze w formacji 1-4-3-3 pokażą swoje umiejętności, którymi możemy się czasem zachwycać. Gdzie mamy ciekawych napastników i stabilną drugą linię. Przewiduję jednak dużo śmiechu z niefrasobliwej gry wojskowych z tyłu. Reasumując – Śląska Wrocław w sezonie 2022/23 widzę na miejscach 8-10.
Fan Wisły Kraków, baczny obserwator ekstraklasy oraz piłki niemieckiej.
