Obserwuj nas

Mundial

Kto wygranym, a kto przegranym wrześniowego zgrupowania?

Reprezentacja Polski ma za sobą dwa ostatnie mecze tegorocznej Ligi Narodów. Były to starcia z Holandią oraz Walią. Pierwszy z nich zakończył się porażką – 0:2, a drugi zwycięstwem – 1:0. Kto został wygranym, a kto przegranym tego zgrupowania?

Wygrani

Największym wygranym tego zgrupowania moim zdaniem jest Jakub Kiwior. Dla 22-latka były to debiutanckie mecze w kadrze. W pierwszym z nich zagrał średnio (jak większość kadry), ale już w wyjazdowym pojedynku z Walią zaprezentował się bardzo dobrze. W defensywie nie popełnił żadnego błędu, a na dodatek zaliczył asystę drugiego stopnia przy bramce Karola Świderskiego.

Kolejnym z wygranych jest właśnie „Świder”. Wiele osób się zastanawiało, który z zawodników zajmie miejsce w składzie obok Piotra Zielińskiego. Część uważała, że powinien być to Sebastian Szymański lub Arkadiusz Milik. Jednak żaden z tej dwójki w tych meczach nie przekonywał. Szymański w pojedynku z Holandią był niewidoczny, a Milik zmarnował fantastyczne podanie Frankowskiego. Żeby nie było – moim zdaniem Świderski w meczu z Walią również był niezbyt widoczny, ale przynajmniej zdobył bramkę dającą zwycięstwo.

Następnym wygranym może być Nicola Zalewski. Polak włoskiego pochodzenia w obu meczach był bardzo aktywny. Brakowało jeszcze konkretów, ale miejmy nadzieję, że z czasem one przyjdą. Warto również wyróżnić Piotra Zielińskiego, który w końcu jest kluczowym zawodnikiem tej kadry i nie boi się brać odpowiedzialności na siebie.

Przegrani

Listę największych przegrany otwiera Karol Linetty. 27-latek musiał wyjść w podstawowym składzie na Holandię z racji na kontuzję Modera oraz absencję Żurkowskiego. I nie zagrał on w tym meczu słabo. Nie zagrał nawet bardzo słabo. On zagrał mecz widmo. Niby był na boisku, ale nie było go kompletnie widać. Już wolę Żurkowskiego, który popełnia błędy, ale przynajmniej jest pod grą. Natomiast wychowanek Lecha Poznań gra na alibi. Jego ulubione zagranie to odegrania do najbliższego kolegi. Nie pamiętam jego żadnego dalszego, bardziej ryzykownego zagrania.

Kolejnym na liście przegranych może być duet Glik-Bednarek. Zarówno jeden jak i drugi mają za sobą bardzo słabe zgrupowanie. Maczali palce przy każdym straconym golu w meczu z Holandią. Niestety póki co nie ma żadnego zawodnika, który mógłby zastąpić jednego z nich. Wieteska notuje przeciętne występy, a Dawidowicz i Walukiewicz wracają po kontuzjach do formy. Ja mimo wszystko zawiodłem się na Sebastianie Szymańskim. Jest to zawodnik, który tego lata dołączył do Feyenoordu i zbiera tam bardzo dobre recenzje. Jednak jak już przyszło co do czego to były piłkarz Legii Warszawa nie poradził sobie z presją towarzyszącą meczom reprezentacji. W pojedynku z Holandią był niewidoczny, a z Walią po wejściu z ławki nie dał niczego „wow”.

 

Pasjonat polskiej piłki nożnej, fan talentu Michała Skórasia.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Mundial