Ostatnie zwycięstwo podopiecznych Czesława Michniewicza z reprezentacją Walii 0:1 po bramce Karola Świderskiego zapewniło utrzymanie w dywizji A Ligi Narodów. Mamy też pierwszy koszyk przy losowaniu do eliminacji Mistrzostw Europy 2024. Jednak ta wygrana nie powinna nam dawać jakiś większych powodów do zadowolenia.
Świderski musi jechać na mundial
Karol Świderski odkąd zadebiutował w reprezentacji Polski 28 marca 2021 roku z reprezentacją Andory (gol po wejściu z ławki), z każdym kolejnym zgrupowaniem nas wszystkich zaskakuje. Napastnik Charlotte FC w ciągu roku strzelił już dla naszej reprezentacji 8 goli. Dla porównania Arkadiusz Milik tyle goli strzelił w ostatnich 7 latach gry w kadrze. To pokazuje jak były zawodnik Jagielloni Białystok jest skuteczny nie tylko w MLS (27 spotkań, 10 bramek, 4 asysty) ale także w reprezentacji Polski. Na tą chwilę moim zdaniem duet Świderski-Lewandowski powinien być pierwszym wyborem na Mistrzostwach Świata w pojedynku z Meksykiem.
Największy ból głowy selekcjonera – środek pomocy
Czesław Michniewicz patrząc na tę pozycję, musi się czuć niezbyt dobrze. Jakub Moder – nie pojedzie na mundial z powodu kontuzji, Krystian Bielik – wraca dopiero po kontuzji. Do tego Grzegorz Krychowiak w każdym spotkaniu łapie żółtą kartkę albo jest jednym z najsłabszym zawodnikiem. Szymon Żurkowski – bez regularnej gry we Włoszech, Jacek Góralski – problemy zdrowotne, Mateusz Klich – problemy z regularnym graniem w Leeds United.
Jedynymi piłkarzami, którzy grają regularnie w swoich klubach są: Karol Linetty, Damian Szymański oraz Jakub Piotrowski. Jednak Linetty po tym zgrupowaniu pokazał, że nie jest gwarantem dobrej gry w reprezentacji Polski. Ciężko policzyć też w których spotkaniach dobrze zagrał obecny zawodnik Torino. Natomiast Śzymański i Piotrowski to wielka niewiadoma. O panie selekcjonerze, współczujemy panu.
Jakub Kiwior w fantastycznej formie
Środkowy obrońca Spezii Calcio w ostatnich spotkaniach reprezentacji Polski jest piłkarzem, którego świetnie się ogląda. Sam jego umiejętności zachwalał kapitan reprezentacji Polski – Robert Lewandowski. Wcale mu się nie dziwię. Jeszcze rok temu nawet Kiwior pewnie nie wierzył, że ma jakąś szansę, aby pojechać na mundial do Katar. Co dopiero zagrać w pierwszym składzie na tym turnieju. Jednak na dwa miesiące przed Mistrzostwami Świata, jeżeli nie pojawi się żadna kontuzja, to Jakub Kiwior jest piłkarzem, który powinien pojawić się w pierwszym spotkaniu fazy grupowej z reprezentacją Meksyku. Zdecydowanie prezentuje lepszą formę od Kamila Glika czy Jana Bednarka. Dla samego Kiwiora udział na mundialu i dobra forma podczas tego turnieju, może skutkować zainteresowaniem europejskich klubów. Ostatnio mówiło się o zainteresowaniu takich drużyn jak: Napoli czy Milan. Jednakże w styczniu o Kiwiora mogą bić się inne topowe zespoły, niekoniecznie ze Włoszech.
Kto nie pojedzie na mundial?
Gdybyśmy popatrzyli na zawodników, którzy mundial w Katarze na tą chwilę mogą obejrzeć na telewizorze, to jest nim chociażby Radosław Majecki. Pomimo że gra w Belgii to jednak jest w reprezentacji dopiero wyborem nr 5. A na Mistrzostwach Świata pojedzie tylko trzech bramkarzy. Na pewno zagrożonymi piłkarzami z powodu zbyt małych występów w swoich zespołach są: Klich, Żurkowski czy Bednarek. Co do Krzysztofa Piątka występ na mundialu oceniam 50/50. Jeżeli będzie we Włoszech do listopada zdobywał bramki oraz grał regularnie to powinien dostać szanse w kadrze na mundial. Jeżeli nie, to jego miejsce może zająć Dawid Kownacki lub Adam Buksa. Na 100% z mundialu jest wykluczony Tymoteusz Puchacz, który w Unionie Berlin nie może liczyć na regularną grę.
Czy Szczęsny zagra turniej życia?
Największym wygranym tego zgrupowania można uznać Wojciecha Szczęsnego. We ostatnim spotkaniu z Walią był zawodnikiem meczu. W wielu sytuacjach uratował nas przed stratą bramki. Gdyby nie jego kapitalne interwencje, mogliśmy z Cardiff wyjeżdżać w innych humorach. Jednak pamiętamy wszystkie udziały Szczęsnego w najważniejszych turniejach dla reprezentacji Polski.
Euro 2012– czerwona kartka z Grecją w pierwszym spotkaniu, w pozostałych spotkaniach bronił Przemysław Tytoń.
Euro 2016– kontuzja po pierwszym meczu w fazie grupowej z Irlandią Północną. Dalsze spotkania na tym turnieju rozegrał Łukasz Fabiański
MŚ 2018 – pamiętna bramka na 2:0 dla Senegalu
Euro 2020 – samobój w spotkaniu ze Słowacją
Czy tym razem zła passa odwróci się dla bramkarza Juventusu Turyn? Miejmy nadzieję, że tak.
