Koncertowa gra Legii.
W ostatnich czterech meczach Wojskowi mimo, iż zdobyli 6 punktów i nie przegrali żadnego z nich, to strzelili jedynie 2 bramki. Pojawiały się głosy o zadyszce, bo gra momentami, delikatnie mówiąc, również nie zachwycała. Legia jednak, mimo słabszej dyspozycji, nie przegrywała.
Wynik dzisiejszego meczu z Cracovią otworzył dość szybko, bo już w 6. minucie, Prijović. Potężną bombą z ostrego kąta pokonał bezradnego Sandomierskiego. Od początku było widać wolę walki i dużą intensywność w grze Legii. Oglądaliśmy obrazki, do których drużyna Czerczesowa nas wcześniej przyzwyczaiła.
[vc_row][vc_column][vc_video link=”https://t.co/C2E7omh9cd” el_width=”50″ align=”center” title=”Bramka Prijovica”][/vc_column][/vc_row]
W środku pola z gry Cracovii został wyłączony Kapustka. Dobrze radzili sobie z nim Borysiuk i Guilherme.
W 25. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Kucharczyk, piłka po rykoszecie zaskoczyła Sandomierskiego i wpadła do bramki.
[vc_row][vc_column][vc_video link=”https://vine.co/v/iUzmXAQT5Jx” el_width=”50″ align=”center” title=”Bramka Kucharczyka”][/vc_column][/vc_row]
Legia grając wysoko i agresywnie w pressingu ryzykowała w obronie i narażała się na kontry. W bramce jednak kolejny raz świetnie spisywał się Arkadiusz Malarz.
Po 33. minutach było już 3:0 dla gospodarzy. Z rzutu rożnego futbolówkę bił Guilherme, a rozczochranym kosmykiem włosów musnął ją Nikolić, delikatnie zmieniając trajektorię lotu i wbijając do bramki.
[vc_row][vc_column][vc_video link=”https://vine.co/v/iUzq7WHFPUT” el_width=”50″ align=”center” title=”Bramka Nikolicia”][/vc_column][/vc_row]
Legia dominowała w odbiorze piłki, co bezpośrednio umiała zamienić w akcje ofensywne. Po lewej stronie świetnie do akcji podłączał się Adam Hlousek, a przed szansami na kolejne gole stawali Prijović i Nikolić, jednak bez efektów. W drugiej połowie Legia nieco zwolniła tempo. W ataku próbowała rozegrań pozycyjnych. Zrodziło się z tego kilka stałych fragmentów gry. Cracovia próbowała kontrować, jednak i te próby były dosyć nieudolne, nie zagroziły bramce Legii.
[vc_row][vc_column][vc_video link=”https://vine.co/v/iUzO1vd2w9E” el_width=”50″ align=”center” title=”Pudło Nikolicia”][/vc_column][/vc_row]
W 70. minucie za Nikolicia na boisku zameldował się Kasper Hamalainen. Fin w końcu doczekał się swojej premierowej bramki w barwach warszawskiej Legii. W 78. minucie świetnie wymienił piłkę z Prijoviciem i z 15. metrów pokonał Sandomierskiego. Do końca meczu Legia kontrolowała jego przebieg, spokojnie rozgrywając piłkę.
[vc_row][vc_column][vc_video link=”https://vine.co/v/iUzT7PMp6wa” el_width=”50″ align=”center” title=”Bramka Hamalainena”][/vc_column][/vc_row]
Legia od samego początku pokazała, że jest zespołem o klasę lepszym. Wynik 4:0 odzwierciedla to, co działo się na boisku. W końcu było widać jakość zespołu Czerczesowa, którą Wojskowi prezentowali na początku rundy wiosennej.
Jedynie martwić może wciąż trwający spadek formy Nikolicia, który od kilku meczów nie czuje się zbyt pewnie na boisku. Widać to przede wszystkim w sytuacjach podbramkowych, które wcześniej wykorzystywał, zdawałoby się, z zamkniętymi oczami. Jednak taki problem, to żaden problem, kiedy na boisku są godnie zastępujący go koledzy. Nikolić jest nadal bardzo ważnym ogniwem układanki rosyjskiego trenera Legii.
Przed Legią jeszcze 4 kroki do upragnionego Mistrzostwa. Już w następny czwartek Legionistów czeka wyjazd do Lubina. Natomiast Cracovia zagra dzień później w Chorzowie.
[vc_row][vc_column text_align=”center” width=”1/4″][TS_VCSC_Team_Mates_Standalone team_member=”5050″ custompost_name=”Krupson” style=”style2″ show_download=”false” show_contact=”false” show_opening=”false” show_skills=”false” icon_align=”center”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][/vc_column][/vc_row]