Obserwuj nas

Kibice

Czas rozliczeń po zadymie

Wszystko, co działo się przed finałem Pucharu Polski, działo się w atmosferze absurdu, czasem niekompetencji, niekiedy idiotycznego uporu. Nie będę pastwił się nad leżącym i nie napiszę już nic więcej o dystrybucji biletów. Nie będę pisał nic więcej o tym, kiedy bilety przekazano do drukowania i o tym jak niby zmniejszano bufory, a sektory to pojawiały się, to znikały w serwisie kupbilet.pl.

Niektórzy lubią przesadę. Przesadny przepych, przesadny ceremoniał. Są też tacy, którzy usiłują być przesadnie popularni i poprawni. Prezes Boniek lubi zaś kiedy sufit obrywa się i spada mu na głowę. Rozumiem święte oburzenie po finale Pucharu Polski, bo sam pałam sprawiedliwym gniewem. Nie rozumiem w jego postępowaniu jednej rzeczy. Skąd nagle pomysł żeby zrezygnować z rozgrywania Superpucharu? Rozumiem, że zbliżają się wybory i prezes boi się jak ognia kolejnej wizerunkowej porażki. Rozumiem, że należy wyciągnąć konsekwencje. Mogę się nie zgadzać z przepisem o zakazie stosowania pirotechniki, prezes Boniek zresztą też. Nie mniej przepis ów obowiązuje i organy mają związane ręce. Rozumiem, że Lech Poznań musi być przykładnie ukarany. Pewna granica chamstwa i debilizmu została przekroczona. Zwykli bandyci zepsuli piłkarskie święto, bo finał Pucharu Polski nim był, co byśmy nie mówili o PZPN i każdym z klubów, czy samym piłkarskim poziomie widowiska. Nie powinno być tolerancji dla rzucania racami w zawodników. Koniec i kropka. Ktoś kto z tym dyskutuje, nie ma żadnych argumentów. Powtarzam – żadnych.

Prezes Boniek zapomniał, że warto pomyśleć zanim się coś powie. Wyrwał się przed szereg, nie pierwszy raz zresztą, mówiąc o wykluczeniu Lecha z przyszłorocznej edycji Pucharu Polski. Zastanawiam się, czy zostanie po raz kolejny odegrane medialne przedstawienie i czy prezes Boniek po raz kolejny puści do wszystkich oko. Oto 11 maja w Poznaniu rezerwy Lecha zagrają w finale na szczeblu wojewódzkim, istnieje duże prawdopodobieństwo, że wygrają. Co wtedy? Czy zapowiadana dyskwalifikacja dotknie tylko pierwszy zespół, czy też drużynę rezerw? Kara będzie rzeczywista, czy taka z przymrużeniem oka i za rok np. w finale spotkają się Legia i Lech II?

Abstrahując od tego aspektu warto zastanowić się czy taka kara ma sens? Czy ukarany zostanie rzeczywisty winowajca? Rozumiem, że PZPN nie ma zbyt wielu narzędzi żeby kara była dotkliwa i szybko wymierzona. Rozumiem, że jeszcze trudniej dobrać sankcję sprawiedliwą, a każde wyjście z tej sytuacji jest złe.  Rozumiem wreszcie to, że kara finansowa to w obecnej sytuacji zbyt mało. Tylko czy właściwym rozwiązaniem jest pomysł karania w równym stopniu stadionowego idioty narażającego zdrowie zawodnika i widza tego żenującego widowiska? Obaj poniosą tę samą karę – brak jego drużyny w rozgrywkach, a śmiem przypuszczać, że bardziej dotkliwie odczuje to kibic niż idiota od rzucanych rac.

Prezesowi Bońkowi sufit upadł na głowę, bo odwołanie Superpucharu czy rozgrywanie go bez udziału publiczności jest absurdem. Nie może być tak, że zwycięzcą w tej sytuacji jest sprawca, a ofiary ponoszą klęskę. Piłka nożna jest dla kibiców i o tym niech Pan nigdy nie zapomina. Panie Prezesie – ma pan rację – pora na radykalne działania, ale proszę zacząć od własnego podwórka. Proszę wyciągać wnioski skierowane do siebie w pierwszej kolejności, zanim zdecyduje się Pan pouczać innych. Proszę przeanalizować swoje słowa i skonfrontować je z rzeczywistością. Dość słodkiego pierdzenia i udawanego oburzenia z jednej strony, a z drugiej puszczania oka przy każdym problemie. Tak zupełnie przy okazji – mam nadzieję, że wywiąże się Pan z danego słowa i każdy, kto miał bilet na sektor G23 dostanie obiecane zaproszenie. Mój kolega Paweł uwielbia chodzić na mecze Panie Prezesie i tego panu nie zapomni…

Na koniec ciepłe słowo – Panie Prezesie gratuluję tego, że sam Puchar Polski odzyskuje prestiż, że jego finał nie jest rozgrywany w atmosferze kolejnego meczu, a jest świętem piłki, niezależnie od wszystkiego.

 

[vc_row][vc_column text_align=”center” width=”1/3″][TS_VCSC_Team_Mates_Standalone team_member=”4521″ custompost_name=”Łukasz Kawiak” style=”style2″ show_download=”false” show_contact=”false” show_opening=”false” show_skills=”false” icon_align=”center”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][/vc_column][/vc_row]

Kibic Legii Warszawa oraz Realu Madryt. Przeciwnik wszelkich ekstremistów, wróg agresji w życiu publicznym. Prywatnie ojciec dzieciom i mąż żonie. Wielbiciel gitarowej muzyki i kolei.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Kibice