Obserwuj nas

Kibice

Miał być Mistrz Polski, znów jest Wielkopolski

Mistrzostwo Polski, Puchar Polski, Liga Europy. Cele na ten sezon były mocne. Drużyna, która w zeszłym sezonie tak bardzo pokazała charakter, siłę i wiarę w sukces nagle przestała istnieć. Co prawda porażki, których Lech doznawał na początku sezonu jeszcze miały jakieś wytłumaczenie, tak to co się stało w kolejnych miesiącach, już nie. Kolejorz od lipca do teraz (czyli maja) przegrał na wszystkich płaszczyznach 21 razy(!). Ten wynik jest gorzej niż fatalny. 15 porażek w lidze Mistrza Polski pokazuje jak łatwo można po sukcesie upaść na dno. Ale co jest tego powodem?! Co się stało z tą poznańską lokomotywą, która miała charakter i wolę wygrywania?

Ostatnią szansą, wydawać się mogło, jest zdobycie Pucharu Polski i powiedzenie: „eeeeee słabo nam szło, ale trofeum zdobyliśmy – są puchary”. Mecz na Stadionie Narodowym miał pokazać, że tym chłopakom naprawdę zależy na byciu częścią Lecha, że będą walczyć za klub, a tak naprawdę walczyć o samych siebie. Nic bardziej złudnego. Nasz poziom piłkarski nadal był taki jak ten cały sezon – słaby. Magia stadionu, ranga finału, otoczka wokół tego wszystkiego to za mało. Nic nam nie pomogło by zdobyć Puchar.

Uważam, że sytuacja Trałkowo-autokarowa mimo wszystko też odbiła się mocno na postawie zespołu. Jak wiemy, Nicki Bille nagrał filmik odjeżdżając spod stadionu, gdzie kibice żegnali piłkarzy wyjeżdżających do stolicy. Niestety nagrał się na nim głos naszego kapitana Łukasza Trałki, który obraził w stanowczych słowach jednego z kibiców Lecha. Filmik zaraz po udostępnieniu został skasowany, ale nie uchroniło to Trałki przed falą krytyki jaka spadła na niego. Na konferencji przed meczem kapitan tłumaczył się z tej sytuacji, ale w moim odczuciu ona jest niedopuszczalna i kibice tego nie zapomną. W całej tej sytuacji kozłem ofiarnym okazał się Nielsen, który nie wystąpił w finale z powodu „kontuzji”, której wiadomo, że nie było i „siła wyższa” zdecydowała że Nicki zostanie ukarany przez brak występu w tym spotkaniu. Wiemy, że mamy problem z strzelaniem bramek, a pozwalamy sobie na takie ruchy… Jeden mecz… Jedyne 90 minut, a My odstawiamy gościa, który walczy, jest zadziorny i ma parcie na gole. W jego miejsce wystawiony został Kownacki, który w każdej sytuacji odbijał się od obrońców Legii jak od bandy.

Lech ma spory problem i brak pucharów w tym roku. Mam nadzieję, że spowoduje to zmiany, duże zmiany i otworzą się oczy, że może warto zainwestować w „to” co polskie. Chcemy być wielcy, a nie potrafimy od podstaw stworzyć drużyny. To jest bardzo smutne.

Na koniec nie mogę nie wspomnieć o zachowaniu naszych kibiców. To jest skandal, że poziomem dostosowaliśmy się do poziomu gry Lecha. Race na murawie były kompletnie niepotrzebne i tak naprawdę sami sobie strzelamy w kolano, bo jeśli PZPN wykluczy Lecha w kolejnej edycji Pucharu Polski, to możemy zapomnieć o finale i wspaniałym 10-tysięcznym wyjeździe do stolicy na mecz. Te wszystkie sytuacje pokazują, że w Lechu jest źle. Zostały 3 mecze, trzeba je dograć i pokazać, że jeszcze potrafimy kopać w piłkę. Od 15. maja czas na analizę i szybkie reakcje. Wstrząs w Lechu jest nieunikniony, tylko tym razem zróbmy to z głową i bez ściągania „szrotu”, jako bezpiecznej opcji na jeden sezon. Lech to więcej niż klub, trzeba o tym pamiętać!

 

[vc_row][vc_column text_align=”center” width=”1/3″][TS_VCSC_Team_Mates_Standalone team_member=”6528″ custompost_name=”Maciej Gałat” style=”style2″ show_download=”false” show_contact=”false” show_opening=”false” show_skills=”false” icon_align=”center”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][/vc_column][/vc_row]

Kibic Legii Warszawa oraz Realu Madryt. Przeciwnik wszelkich ekstremistów, wróg agresji w życiu publicznym. Prywatnie ojciec dzieciom i mąż żonie. Wielbiciel gitarowej muzyki i kolei.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Kibice