Obserwuj nas

Legia Warszawa

Warszawskie szklane domy

Przeglądając wczoraj wieczorem profil Legii Warszawa na Facebooku trafiłem na dość zaskakujący komentarz pod wpisem. Sam wpis dotyczył fanek klubu i materiału o nich w player.pl (tutaj link).

Jeden z użytkowników zapytał przy okazji o powód zdjęcia serialu „Legenda” z platformy player.pl. Odpowiedzi udzielił mu redaktor oficjalnego profilu FB player.pl, w której poinformował, że „z informacji, które posiada Zarząd TVN S.A. podjął decyzję o zaprzestaniu współpracy z Legią.”.

[vc_single_image image=”6858″ img_size=”full” alignment=”center” style=”vc_box_shadow” onclick=”img_link_large” img_link_target=”_blank”][vc_column_text]

Odpowiedź z profilu player.pl oczywiście zniknęła. Postanowiłem zapytać o całą sprawę szefa komunikacji w Legii Warszawa, Pana Seweryna Dmowskiego. Obiecał do sprawy odnieść się w sobotę rano.

Cała sprawa najpewniej jest echem transparentu wywieszonego na Żylecie podczas meczu z Piastem. Sprowokowani medialną nagonką – dotyczącą rozliczania gwizdów na Prezydenta Dudę podczas finału Pucharu Polski – kibice wywiesili napis „Nowoczesna, GW, Lis, Olejnik i inne ladacznice – dla was nie będzie gwizdów, będą szubienice!”. Ten jak widać spowodował wielkie oburzenie w zarządzie stacji TVN, która podjęła natychmiastowe kroki do zerwania współpracy z Legią. Uważam, że w najbliższym czasie możemy się spodziewać szerszego „odwetu” stacji. Mają doświadczenie w budowaniu i bronieniu swoich tez, nawet jeśli mijają się z prawdą.

Nie rozumiem tylko jednego. Po co Legii w ogóle była ta współpraca? Mając na względzie poprzedni związek, a raczej mezalians, z Grupą ITI, Klub ponownie wchodzi do tej samej rzeki – pamiętając nie tak dawne konflikty na linii kibice – zarząd za panowania ITI. Oczywiście, to nie kibice rządzą Klubem. Patrząc na obecnych właścicieli, mam wrażenie, że to bardzo poważni ludzie – biznesmeni. Ludzie, którzy potrafią zarządzać, obserwować, działać, przewidywać. Skąd więc tyle wpadek, tyle niejasności?

Społeczna odpowiedzialność biznesu

Czy obecni włodarze naprawdę uważają, że skoro co roku bijemy się o mistrzostwo, co roku gramy w Lidze Europy, to nie będziemy patrzeć im na ręce? Nie chcę używać słowa presja, bo uważam, że to jest po prostu ich misja. Misja, której sami się podjęli! Nie kupili sobie firmy z pracownikami tyrającymi od 7 do 15. Wzięli na swoje barki potężną odpowiedzialność. Odpowiedzialność budowania i dostarczania emocji, odpowiedzialność wpływania na społeczeństwo, odpowiedzialność budowania wizerunku swojego, całego klubu, a nawet miasta. Podjęli się wielu trudnych wyzwań, bo Legia to przede wszystkim KIBICE. Właściciele, zarząd i piłkarze na pewno będą się zmieniać, a fani zostaną. Fani, których nie trzeba i wręcz nie można próbować okiełznać. Moim zdaniem wystarczy tylko i aż, nomen omen, transparentność. To właśnie przejrzystość i jasność działania prowadzą do symbiozy.

Dlaczego więc mamy do czynienia z takimi akcjami? Czy do produkcji serialu „Legenda” i obsługi tego przedsięwzięcia nie można było zatrudnić innej firmy? Żyjemy w XXI wieku, dostęp do dobrego sprzętu i profesjonalistów jest bardzo powszechny. Może jednak pępowina od ITI jest nadal nieodcięta? To wszystko sprawy dla zarządu, właścicieli. Nie chciałbym po prostu kolejnych wpadek.

Obchodzimy w tym roku stulecie istnienia Klubu. Całoroczne obchody, wiele pięknych chwil, wiele wzruszeń oraz pozytywnych emocji. Zdobyty Puchar Polski z pewnością uświetni jubileusz. Ale dla nas to mało! Chcemy mistrzostwa. W zasadzie co roku go oczekujemy. Czy to złe?

***

Droga do upragnionego mistrzostwa i podwójnej korony, jak już zdążyliśmy się niestety przyzwyczaić, nie jest usłana różami. Zawsze musi być jakieś ale. Po ostatnim meczu w Gdańsku czułem się tak po prostu oszukany. Tak wyglądał przyszły Mistrz Polski? To była parodia i skandal. Nie chcę niczego ujmować drużynie Lechii, ale z tak tragicznie grającą w tym meczu Legią, mieli po prostu obowiązek wygrać. Nie chcę mydlenia oczu, nie chcę historyjek o oszczędzaniu, kartkach, kontuzjach. Ile tego jeszcze? Te bajeczki słyszeliśmy już na początku sezonu, jeszcze za poprzedniego sztabu trenerskiego. Chcę transparentności! Chcę widzieć drużynę, która po prostu wychodzi z szacunkiem do przeciwnika i do wszystkich na trybunach, a potem bierze swoje. To nie pycha krocząca przed upadkiem, to raczej realna ocena potencjału i wiara w ten zespół.

Oczywiście rozumiem, że to sport – w zasadzie wszystko może się zdarzyć. Ale to wszystko rozumiem tylko jako katastrofę. W bezpośrednim meczu z Piastem zjadamy ich, by potem drżeć przed pojedynkiem korespondencyjnym? Jak to było „oni muszą, my możemy”? Chciałbym spokoju, mniej wahań nastrojów i formy. Może mistrzostwo po ostrej walce, nie tylko z przeciwnikami, smakuje lepiej? Okraszone emocjami na boisku, a nie sprawami pozaboiskowymi – na pewno tak.

Mówią, że gdy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Czy tylko o pieniądze tu chodzi? Legio, mniej biznesu, więcej prawdy i emocji bezpośrednio na boisku! Mam nadzieję, że w niedzielę będziemy cieszyć się z podwójnej korony, ale sukces ten nie pozwoli zamieść pod murawę problemów, które po prostu trzeba rozwiązać. Szklane domy zaśniedziały, czas umyć okna.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Legia Warszawa