Obserwuj nas

Legia Warszawa

Człowiek z tytanu…Stanisław Czerczesow

Nie pamiętam w naszej lidze trenera, który by wzbudzał tyle kontrowersji, również na naszych łamach. Kontrowersje dotyczą jednak głównie  osobowości  Stanisława Czerczesowa, a nie jego warsztatu czy wyników.

Stanisław Czerczesow został trenerem Legii 6 października 2015 roku. Wokół jego osoby bardzo szybko urosła legenda. „Radziecki oprawca” czy niedźwiedź Misza wryły się głęboko w świadomość kibiców. Twitter i portale internetowe zalała cała masa memów i prześmiewczych historyjek. Dziennikarze podgrzewali atmosferę, pisali o lękach zawodników, o rządach silnej ręki. Czerczesow zadebiutował 18 października podczas meczu z Cracovią, który legioniści wygrali 3:1 po 3 bramkach Nemanji Nikolica oraz 3 asystach Tomasz Jodłowca. Dla drużyny i kibiców był to haust świeżego powietrza po siermiężnych czasach schyłkowej epoki Berga. Zespół zagrał na miarę swoich możliwości, z polotem, a należałoby pamiętać, że mierzył się z czołowym zespołem Ekstraklasy.

O tym, że Stanisław Czerczesow będzie rządził silną ręką, ale będzie też sprawiedliwy w swoich ocenach przekonał się Aleksandar Prjovic. Serb znany z krewkiego charakteru, po scysji z Igorem Lewczukiem został odesłany do treningów z drugim zespołem. Nie przeszkodziło to jednak, w tym by Prijo został wiodącą postacią drużyny podczas rundy wiosennej.

Trener nie bał się nigdy mieć własnego zdania, często na przekór wielu osobom. Można się tylko domyślać, że to jego decyzja zakończyła dyskusję o powrocie po chińskiej przygodzie Miro Radovica.  Czerczesow nie bał się  stawiać dość śmiałych tez na temat legijnej akademii, gdzie wprost nazwał ją przedszkolem, a o wymienianym jako talent Szwochu powiedział, że grać może co najwyżej na skrzypcach.

Wszystko chyba zostało powiedziane i napisane na temat „zimowiska” które miało kształtować formę piłkarzy katorżniczą pracą. Każdy z zawodników podkreślał, że nigdy nie pracował tak ciężko jak podczas maltańskiego obozu. Efekty tej pracy widzieliśmy wiosną, gdzie Legia zazwyczaj dominowała przeciwników i narzucała swój styl gry. Choć nie zawsze się to udawało, to wysoki pressing i dobre przygotowanie kondycyjne stało się wizytówka zespołu.

Największe kontrowersje powstawały zawsze na linii trener Czerczesow – dziennikarze. A to zrugał dziennikarza, a to przerwał rozmowę, jednak wprowadzał wiele kolorytu, zwłaszcza po przewidywalnych i do bólu nudnych konferencjach Heninga Berga.  Rozumiem, że tak postawa była nie w smak środowisku dziennikarskiemu i stąd często bezpardonowy atak.

Trenera bronią jednak wyniki, zdobyte Mistrzostwo Polski i Puchar postawiły go na pozycji siły w negocjacjach z Legią na temat dalszej kooperacji. To nie Czerczesow musiał zabiegać o pracę, a Legia o kontynuację współpracy.

W mojej opinii Stanisława Czerczesowa spotkała niesprawiedliwość podczas Gali Ekstraklasy. Czy najlepszym trenerem nie jest ten, który wygrał wszystko, co można było? Czy nie pokonał w bezpośrednim pojedynku trenera Latala? Czy nie odrobił z Legią wielkiej straty do drużyny Piasta?

Stanisławie Sałamowiczu – dla mnie jesteście trenerem roku.

[vc_row][vc_column text_align=”center” width=”1/3″][TS_VCSC_Team_Mates_Standalone team_member=”4521″ custompost_name=”Łukasz Kawiak” style=”style2″ show_download=”false” show_contact=”false” show_opening=”false” show_skills=”false” icon_align=”center”][/vc_column][vc_column width=”1/2″][/vc_column][vc_column width=”1/4″][/vc_column][/vc_row]

Kibic Legii Warszawa oraz Realu Madryt. Przeciwnik wszelkich ekstremistów, wróg agresji w życiu publicznym. Prywatnie ojciec dzieciom i mąż żonie. Wielbiciel gitarowej muzyki i kolei.

2 komentarze

2 Comments

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Legia Warszawa