Kilka dni temu w lokalnej lubelskiej gazecie ukazała się informacja, jakoby Górnik Łęczna miał rozgrywać swoje spotkania w sezonie 2016/2017 r. w Lublinie, na tamtejszej Arenie. Ten krótki, ale zwięzły komunikat rozpoczął falę spekulacji i krytyki ze strony kibiców, zarówno drużyny z Łęcznej, jak też Motoru Lublin.
Sytuacja jest dla mnie trochę niezrozumiała z tego względu, że jeszcze kilka dni wcześniej główny sponsor klubu – Bogdanka, przedłużył umowę sponsorską z Górnikiem, a sam prezes Artur Kapelko zapewniał, że mecze domowe drużyna będzie rozgrywać w Łęcznej, natomiast Arena miała być boiskiem zapasowym i treningowym.
Dziś możemy przeczytać, że miasto Lublin oraz marszałek województwa zaoferowali klubowi 2-2.5 mln zł za rozgrywanie spotkań na Arenie. Klub ofertę przyjął, tłumacząc się tym, że środki oferowane przez głównego sponsora są niewystarczające na utrzymanie się w Ekstraklasie. Bez tych dodatkowych milionów drużynę czeka widmo spadku nawet do II ligi.
Cała sprawa nie podoba się kibicom Górnika, którzy nie mają zamiaru dojeżdżać na mecze swojej drużyny do oddalonego o prawie 30 km Lublina. Uważają oni, że to chora sytuacja, by klub pochodzący z Łęcznej, tworzony przez ludzi tam mieszkających, w większości pracujących w kopalni, rozgrywał swoje spotkania w innym mieście. Ta drużyna wrosła w to miasto. Jest jego dumą i znakiem rozpoznawczym w Polsce. Czy ktoś kojarzyłby Łęczną, gdyby nie Górnik?
Nie tylko kibicom Górnika nie podoba się ten impas. Także sympatycy Motoru Lublin nie akceptują takich rozwiązań. Boją się, że miasto zaniedba ich klub, przeznaczając mniejsze dotacje. Oficjalne Stowarzyszenie Kibiców Motoru Lublin wystosowało oświadczenie, w którym możemy wyczytać że:
Pozbawienie Motoru wsparcia finansowego na rzecz klubu spoza Lublina uważamy za niezrozumiałe i niedorzeczne. Rekordowa frekwencja na meczach Motoru pokazuje dobitnie, że mieszkańcy miasta chcą oglądać mecze Motoru i to na wyższym poziomie piłkarskim niż ten, który jest obecnie. Dlatego informujemy, że w przypadku rozgrywania przez Górnik ligowych spotkań w Lublinie, każde z nich zostanie przez nas zbojkotowane, natomiast mieszkańcy Lublina zniechęceni do udziału w meczu.
W obliczu zaistniałej sytuacji, Górnik Łęczna na swojej oficjalnej stronie poinformował, o zorganizowaniu spotkania – dziś o 15.30 w klubowej kawiarni, na które to zaproszeni byli wszyscy sympatycy klubu.
Sytuacja Górnika jest daleka od komfortowej, dlatego wszystkich ludzi dobrej woli zapraszamy na to spotkanie, które pomoże zrozumieć położenie w jakim znajduje klub.
Niestety rozmowy zakończyły się niepowodzeniem. Kibice zapowiedzieli, że jeżeli jakiekolwiek mecze będą rozgrywane w Lublinie, to doprowadzą do bojkotu wszystkich spotkań, także tych rozgrywanych w Łęcznej. Spotkanie trwało półtorej godziny, jednak nie zakończyło się na ustaleniu żadnych konkretów. Jak powiedział mi Paweł Balcerek – uczestnik spotkania, działacze chcą klubu w Ekstraklasie. ENEA, główny sponsor klubu, nie zamierza dawać pieniędzy na Górnik grający w Łęcznej, natomiast kibice chcą Górnika w swojej miejscowości, nawet gdyby oznaczało to spadek. Ciężko będzie znaleźć porozumienie w tej sprawie. Już raz klub poszedł na wojnę z kibicami zmieniając nazwę klubu na Bogdanka Łęczna, co także zakończyło się bojkotem i utworzeniem amatorskiej drużyny – Górnik Łęczna. Tym razem może być podobnie.
Mimo głosów sprzeciwu są oczywiście też plusy dla tej decyzji. Przede wszystkim będzie to świetna promocja Lublina. Po 24 latach, kiedy to Motor spadł do niższej ligi, w mieście tym nie uświadczyliśmy rozgrywek na najwyższym poziomie. Stadion w Łęcznej, może pomieścić 7437 widzów, natomiast Arena Lublin 15 500. Ponad 2 razy więcej. W dodatku stadion w Lublinie został wybudowany 2 lata temu, jest bardzo nowoczesny, a ten w Łęcznej wymaga wielu napraw.
Nawet jeżeli kibice Górnika zbojkotują tę decyzję i nie będą przyjeżdżać na spotkania swojej drużyny, to sam klub nie powinien na tym stracić finansowo. Lublin to ponad 300 tys. miasto i na pewno znajdą się chętni by przyjść i obejrzeć mecz Ekstraklasy zamiast spotkania III ligi. Przepaść jest dość spora. Lublin jest głodny piłki, co pokazało spotkanie barażowe Motoru z Olimpią Elbląg o awans do II ligi, które zgromadziło na stadionie 9 tys. osób.
Kuba Falicki
Polska piłka oczami kibiców. Chcesz dołączyć? DM do @nopawel