Obserwuj nas

Legia Warszawa

Legia sprzedała Ondreja Dudę

Legia sprzedała Ondreja Dudę do Herthy Berlin. Kwota transferu to 5 milionów Euro. Podpisy pod kontraktem będą złożone najprawdopodobniej w środę po testach medycznych [informacja z Twittera od ]. Transfer ciągnął się jak kolejka do monopolu przed meczem Legii, ale wreszcie jest upragniony transfer kibiców Legii. Rzadko zdarza się by kibice sprzedający piłkarza tak się cieszyli.

W lutym 2014 Ondrej Duda postawił stopę na kostce brukowej przy Łazienkowskiej. Jego transfer od samego początku nosił znamiona wydarzenia bez precedensu. Prezesi latali do Koszyc, rozmawiali, pili koniaki. Sprawa obfitowała w zwroty akcji, były chwile zwątpienia, kombinacje negocjatorów. Ostatecznie za około 300 tys. € (dane z transfermarkt) młody Słowak, wtedy jeszcze skromny, dziękował smsowo Prezesowi Leśnodorskiemu. I choć początek miał beznadziejnie mizerny, to z meczu na mecz, pod okiem Mirosława Radovicia dojrzewał piłkarsko i dziecinniał mentalnie, by ostatecznie, po roku całkowicie zawieść jako lider środka pola w Legii.

Odejście Mirosława Radovicia spowodowało, że osierocony Ondrej systematycznie podupadał na formie, odwrotnie proporcjonalnie do ilości tatuaży. Kibice Legii muszą się nie lada wysilić, żeby przypomnieć sobie ostatni moment, w którym Ondrej zrobił różnicę w meczu stołecznej drużyny. Chodzi o różnicę in plus, różnic in minus można poszukać przeglądając jego choćby zeszłosezonowe poczynania. 66 meczów w lidze, 23 w europejskich pucharach i ich kwalifikacjach, 9 w Pucharze Polski, 16 bramek, 19 asyst. W sumie nieźle… ale…

Zadziwiające jest to, że w meczach reprezentacji spisywał się nieźle. Może nie wybitnie, Hamsika nie przyćmił, ale też plamy nie dał.

Do annałów przeszła saga pt. „Duda odchodzi do Interu”. Temat oklepany, dlatego nie chcę tu o tym pisać. Wszyscy wszystko wiedzą. Koniec końców zmuszony został do męczarni pozostania w Warszawie. I choć, mimo niezłego początku, to jego dalsze występy na Euro we Francji przypominały jak żywo człapanie, to i tak zainteresowanie innych klubów nie słabło. Tatuś Ondreja dowalał swoje do pieca, pisząc jak to syn się dusi w Legii i jak to bardzo powinien odejść. I odchodzi. W Warszawie cieszą się wszyscy. Bo i spora kasa wpłynie, a i biorąc pod uwagę wartość, jaką wnosił ostatnimi czasy do gry Legii, strata jakości w grze będzie znikoma/niezauważalna. Prezes Leśnodorski pisał kiedyś, że Legia potrzebuje transferowego star-story, czyżby miał się doczekać?

Foto: Mateusz Czarnecki

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Legia Warszawa