Na mecz płockiego beniaminka z corocznym kieleckim faworytem do spadku czekałem od dawna, może nie od początku sezonu, ale tak od czwartej kolejki na pewno. To wtedy Korona zdewastowała bezsilnego „Kolejorza”, natomiast Wisła zremisowała z Ruchem tak naprawdę wygrany mecz, a wcześniej roztrwoniła dwubramkowe prowadzenie z Legią.
Starcie Wisły z Koroną otworzy 7. kolejkę Ekstraklasy. W tym spotkaniu zagrają drużyny, które nie wpadły jeszcze w żaden z zakamuflowanych na swoich drogach dołów. Przez co skonfrontują się w dobrym dla siebie momencie.
Wisła i Korona to bardzo podobne zespoły, które jak się im da palec, to wezmą całą rękę, tylko czasem tej ręki nie umieją utrzymać i oddają ją z powrotem. Zarówno piłkarze z Płocka jak i z Kielc mają ten sam cel: uzbierać na początku sezonu jak najwięcej punktów, żeby zapewnić sobie trochę spokojniejsze jutro. Obecnie zajmują sąsiednie miejsca w środku ligowej tabeli. Z biegiem kolejek spadną o kilka lokat, choć z pewnością jeszcze kilka razy pomieszają szyki faworytom.
Dzisiejsi przeciwnicy posiadają w swoich składach piłkarzy, którzy mogą mieć znaczny wpływ na wynik spotkania. W Koronie gra Jacek Kiełb, zwany ostatnio Kiełbinho. O tym jak dobrze czuje się w Kielcach mogą zaświadczyć jego statystyki. W pierwszych trzech meczach dla ,,Złocisto-Krwistych” zaliczył dwie asysty i strzelił gola, który zagwarantował zwycięstwo jego zespołowi w końcówce meczu z Wisłą Kraków. W Płocku też powinien coś uszczknąć dla siebie.
Wisła ma za to Furmana, swojego Furzila. Trzy asysty i gol w sześciu meczach robią dobre wrażenie. Jeśli jeden z reżyserów gry płockiego zespołu wejdzie na odpowiedni poziom w meczu z Koroną, to z Kiełbem i resztą zrobią nam mecz z prawdziwego zdarzenia.
Obie drużyny potrafią zaskoczyć w spotkaniach z faworytem, ale w dzisiejszym meczu nie można z góry wytypować zwycięzcy. W sześciu ostatnich starciach tych zespołów trzy razy wygrała Wisła, dwukrotnie zwyciężyła Korona i raz padł wynik 0:0. Jak widać jedna lub druga drużyna może wygrać np. z 2:0, ale równie prawdopodobny jest bezbramkowy remis. Akurat tych po szóstej kolejce mamy już dosyć. Jednak nie martwiłbym się o brak emocji…
Parę tygodni temu stwierdziłem, że Termalica namiesza w Szczecinie. Potem drużyna trenera Michniewicza dostała lanie od Pogoni. Straciła pięć goli i nie zdobyła żadnego. Dlatego dla dobra widowiska w Płocku teraz napiszę, że w spotkaniu Wisły z Koroną nie padnie ani jedna bramka 😉
Składy na dzisiejszy mecz:
Korona Kielce: Gostomski – Rymaniak, Diaw, Dejmek, Kallaste – Grzelak – Pyłypczuk, Cebula, Możdżeń, Kiełb – Sekulski
Wisła Płock: Kiełpin – Stępiński, Bozić, Szymiński, Stefańczyk – Krivets, Furman – Reca, Iliev, Kun – Kante
Sędzia: Jarosław Przybył
Kibic. Piłka Nożna: od A-Klasy do Ekstraklasy.