
Od 16. października poprzedniego roku w Łodzi panuje bezkrólewie. W tym tygodniu dojdzie do wyczekiwanych, wiosennych derbów. Być może w końcu okaże się kto przejmie władzę w Łodzi. Starcie ma dodatkowy smaczek, ponieważ obie łódzkie drużyny biją się o awans do II ligi. Główną areną walk będzie nowy stadion Widzewa na którym gospodarze są nie pokonani. Jednak nawet najstarsi kibice wiedzą, że derby rządzą się swoimi prawami. Środa godz. 19.10 – wtedy centralna Polska wstrzyma oddech. Derby Łodzi! Zapraszam na zapowiedź meczu.
Sędzia nie z tej ligi.
Wydaje się, że środowe starcie będzie trzecioligowym spotkaniem tylko z nazwy. O tym jak ważną imprezą są derby Łodzi dla polskiego futbolu pokazuje wyznaczenie na nie ekstraklasowego arbitra. Tomasz Kwiatkowski, który prowadził już w tym sezonie derby Krakowa pochodzi z Warszawy. Ostatnio Widzewiacy nie mieli szczęścia do arbitrów ze stolicy.
Wszystkie najsilniejsze działa na pokład!
O utrzymanie odpowiedniego poziomu emocji na boisku mają się postarać piłkarze. Na szczęście liderzy obu drużyn, którzy byli zagrożeni karą pauzy jednego meczu za kartki, czyli Daniel Mąka i Jewhen Radionow wystąpią w najważniejszym spotkaniu. Można więc powiedzieć, że w środowych derbach będzie wszystko: nowoczesny stadion, doświadczony arbiter i drużyny w najsilniejszych składach.
Jednak zawsze musi się pojawić ,,ale”, tym razem też tak jest. Chodzi oczywiście o szeroko komentowaną sprawę zakazu wstępu kibiców gości na mecz derbowy. Zarząd Widzewa postanowił, że woli zapłacić karę finansową lub narazić się nawet na stratę jakże ważnych obecnie punktów w tabeli, niż wpuścić do swojego nowego domu kibiców rywala zza miedzy. Osobiście nie zgadzam się z tą decyzją. Derby bez drużyny gości zawsze tracą na wartości. Zapewne zarządowi zależało na utrzymaniu trybuny gości w dobrym stanie. Jednak jeśli nawet kibice ŁKS-u dokonaliby jakiś zniszczeń, to i tak ich klub musiałby za to zapłacić. Widzew nic nie traci i nic nie zyskuje.
Frekwencja ekstraklasowa
W ostatni weekend na spotkaniu gospodarzy z rezerwami Jagiellonii było więcej kibiców (16600) niż na meczach drużyn walczących o Mistrzostwo Ploski: Jagiellonii (15117), Lecha (15862) i Lechii (15349). W środę wynik łódzkich kibiców prawdopodobnie może przebić tylko frekwencja na klasyku Legia – Lech.
Pięć pytań do…
Przed Derbami pod ostrzałem pytań stanęli kibice obu drużyn. Sympatyków RTS-u reprezentuje Andrzej @andrzejpt; a kibiców gości: Pan Paweł Lewandowski @lewandowski1961. Pierwszeństwo jako gospodarz ma kibic Widzewa.
Co sądzisz o decyzji władz Widzewa, aby nie wpuszczać kibiców gości na najbliższe Derby?
W pierwszej chwili pomyślałem, że to bez sensu. Po co nam nowy stadion skoro nie mogą wejść na niego kibice gości? Jednak po namyśle stwierdziłem, że argumenty zarządu wydają się być słuszne. Rozumiem je. Mimo to nadal uważam, że podczas meczu derbowego na stadionie powinni być kibice ŁKS-u. Dla kogo grają piłkarze? Dla punktów, władz klubu, czy dla kibiców? Temat rzeka.
Dwa tygodnie temu opublikowano informacje, że Marcin Krzywicki doznał kontuzji zerwania więzadeł krzyżowych. Krzywicki przekonywał, że może wrócić na derby. Pytałem o to zaprzyjaźnionego lekarza, który stwierdził, że w normalnej sytuacji nie ma szans na powrót do zdrowia po 2 tyg. Trener Cecherz ostatnio przyznał, że sprawa występu m.in. Krzywickiego rozstrzygnie się w dniu meczu. Jak myślisz, rehabilitanci ,,Krzywego” dokonali cudu, czy Widzewiacy stosują tzw. zasłonę dymną?
Zasłona? Nie. Nie wierzę w takie kombinacje. Sadzę raczej, że – tak jak mówił Krzywicki – dzięki jego wytrenowaniu, rozbudowanym mięśniom można ,,oszukać” brak więzadeł. Przyznam, że nigdy o czymś takim nie słyszałem, ale skoro sam piłkarz wkłada w to tyle wysiłku i zdrowia. Nie wiem czy to zadziała, ale on naprawdę próbuje. Jeśli będzie prezentował formę sprzed urazu, może być wzmocnieniem zespołu.
Ostatnio lider Widzewa – Daniel Mąka podpisał nowy kontrakt. Wydaje się, że to dobry ruch władz klubu. Jednak jeśli Widzew awansuje do II ligi, drużynę będzie czekać ,,wietrzenie” szatni. Mąką poradziłby sobie w lepszej lidze?
Ktoś niedawno na Twitterze napisał, że zawodnika z III i I ligi różni tylko wysokość kontraktu. Według mnie jest w tym sporo prawdy. Mąka spokojnie poradzi sobie ,,wyżej”. Nawet w I lidze będzie dawał jakość. Ma umiejętności, doświadczenie i sporo chęci do gry. Widać, że granie w piłkę go cieszy i to nie jest ,,odcinanie kuponów” w niższej lidze, tylko chęć dokonania czegoś (awansu do Ekstraklasy?), co będzie mógł w przyszłości z dumą wspominać. Oby wszystko poszło po jego myśli.
Sytuacja w tabeli I grupy III ligi zmusza Widzewiaków do oglądania się na rywali. Ci zza miedzy po przedświątecznym dołku wrócili na właściwe tory. Derby będą o wszystko, czy jeszcze pozostał jakiś margines błędu?
Nie ma już żadnego marginesu. To, że jesteśmy ciągle w grze i tak zakrawa na cud. Byłem pewien, że ŁKS straci dużą część swojej przewagi z jesieni, bo wtedy dużo meczów wygrywali szczęśliwie, a tak nie da się ciągle zwyciężać. Bardziej się obawiałem Finishparkietu. Ich trenerem został Majak i nie mają problemów z pieniędzmi. My obecnie naprawdę musimy wygrywać wszystkie mecze. Gdyby nie głupio stracone punkty w meczach wyjazdowych, właściwie na własne życzenie, to mielibyśmy wszystko w swoich rękach, a tak musimy zwyciężać i liczyć na potknięcia innych. Przed sezonem niewielu liczyło, że będzie w ogóle szansa na awans. Ja byłem umiarkowanym optymistą, widziałem szansę, ale niewielką. Taka też jest niestety obecnie. Jednak to jest Widzew, zawsze walczymy do końca i… najczęściej nam się udaje dopiąć swego.
Jeśli Derby wygra ŁKS to…
Będzie bardzo źle. Przegrane Derby i zmniejszenie szans na awans praktycznie do zera. A poza tym? Nic się nie zmieni. Powrót do Ekstraklasy to kwestia czasu i tylko o ten czas chodzi, żeby go nie marnować niepotrzebnie w niższych ligach. Ta maszyna ruszyła i nic jej już nie zatrzyma.
Czas na kibica gości. Na pytania odpowie pan Paweł Lewandowski
Kogo najbardziej mają się obawiać Widzewiacy w najbliższym starciu z ŁKS-em?
Całej drużyny ŁKS-u. Wszystkie formacje są bardzo zgrane. Indywidualnie nie będzie miało to znaczenia. Dużą rolę do spełniania będzie miał blok defensywny, a w szczególności boczni obrońcy: Paweł Pyciak i Kamil Rozmus. To oni będą musieli wykluczyć z gry dwa żądła Widzewa: Mąkę i Michalskiego. Pomoc da sobie radę, a Radionow strzeli trzy bramki. Czekam też na bramkę Patryka Bryły i jego radość po jej zdobyciu. Mamy swoją tajemnice z tym związaną ale nie chcę jej zdradzić przed derbami.
Jak ocenia Pan decyzję władz Widzewa, którzy zdecydowali się nie wpuścić kibiców ŁKS-u na stadion przy al. Piłsudskiego?
Decyzja władz Widzewa jest kuriozalna, a najbardziej jej uzasadnienie, bowiem obawiali się „realnych ekscesów na ulicach Łodzi”. Co to ma wspólnego z rozegraniem meczu na nowym obiekcie przygotowanym na przyjęcie kibiców drużyny gości? Myślę, że lepiej byłoby przyjąć zorganizowaną grupę kibiców na stadionie, a nie czekać na to, co się może wydarzyć na ulicach naszego miasta. Słyszę głosy kibiców Widzewa, że ich nie było na derbach rozegranych jesienią, to nas nie może być na wiosennych. Tak, tylko trzeba pamiętać, że na obiekt ŁKS-u nie mogą cały czas wchodzić kibice drużyn przyjezdnych.
Kto jest dla ŁKS-u trudniejszym rywalem w walce o awans do II ligi – Widzew czy Finishparkiet?
Przed sezonem największe obawy wzbudzały u mnie rezerwy Legii i Lechia Tomaszów. Finishparkiet, choć bardzo groźny, został przemeblowany przed sezonem. Zmienił się trener. Dzisiaj drugoligowca upatruję wśród wymienionej trójki. Każdy ma równe szanse, do zakończenia sezonu jeszcze sześć kolejek ligowych i do zdobycia masę punktów. Nie zapominajmy, że Widzew to beniaminek III ligi. Swoje trzeba odcierpieć.
Parę tygodni temu stanowisko trenera ŁKS-u po raz kolejny objął Wojciech Robaszek. Drużyna pod jego wodzą wyszła z tzw. dołka. Można powiedzieć, że problemy zostały zażegnane, czy jeszcze nie warto chwalić dnia przed zachodem słońca?
Nie mnie oceniać czy drużyna jest odbudowana psychicznie. Fakt jest taki, że po powrocie trenera Robaszka ŁKS wygrywa mecze. To jest powód do zadowolenia. Wiem też, że piłkarze chwalą sobie powrót trenera. Wszystko wskazuje, że mentalnie i piłkarsko będziemy do spotkania derbowego bardzo dobrze przygotowani.
Jeśli Widzew wygra Derby to…
…się nic nie stanie, nadal będziemy mieli przewagę punktową. Widzew musi trochę obawiać się o wynik, bo w przypadku przegranej odpada totalnie z rywalizacji o drugą ligę. W tym upatruję naszą przewagę psychologiczną. Uważam, że mamy piłkarsko lepszy zespół, który w prawie niezmienionym składzie gra od ponad roku. Wszystko w głowach i nogach naszych zawodników, których za pośrednictwem portalu serdecznie pozdrawiam i życzę zwycięstwa. Nie będę również uprawiał polityki i nie powiem, że punkty zostają w Łodzi, bo przez wiele lat ten wyświechtany slogan strasznie mnie denerwował. Na zakończenie powiem – punkty zostaną przypisane ŁKS-owi i życzę piłkarzom, żeby nie klęli na decyzje sędziowskie. Niech DERBY zostaną rozegrane w duchu rywalizacji sportowej.
Kibice, którzy z różnych powodów nie przyjdą na stadion, będą mogli obejrzeć mecz w TVP 3 (wybranie ośrodki), TVP Sport i na stronie internetowej sport.tvp.pl.
Kibic. Piłka Nożna: od A-Klasy do Ekstraklasy.

Musisz zobaczyć