To niemal pewne, że latem z zespołem Legii Warszawa pożegna się kilku zawodników i będą w ich gronie zarówno zawodnicy, których najchętniej pozbyłby się sam klub…
Najważniejsze pytanie, jakie nurtuje kibiców Legii, to czy w kolejnym sezonie w legijnych barwach zagra Vadis Odjidja-Ofoe. Należy się spodziewać, że Vadis będzie raczej pięknym meteorem w Ekstraklasie, niż goszczącym dłużej zjawiskiem. Co więcej, uważam że Legia powinna wysłuchać pojawiających się ofert i sprzedać zawodnika czym prędzej. Odjidja od jakiegoś czasu pokazuje frustrację, a jego mowa ciała wyraża nieustanne niezadowolenie z miejsca, w jakim się znajduje. Widać to wszystko na pierwszy rzut oka i jasnym jest to, że Vadis, pomimo zapewnień rządzących klubem, jest już dawno mentalnie poza Warszawą. Poza tym to ostatnia okazja dla Legii, żeby na Vadisie zarobić godziwe pieniądze.
*
Nie jest tajemnicą, że z klubem, jeśli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, pożegna się także Michał Pazdan, który świetne oferty otrzymywał już zimą. W styczniu nie skorzystał jednak z ofert i ostatecznie pozostał w stolicy. W przypadku doświadczonego obrońcy sprawa wydaje się być zero-jedynkowa, gdyż w jego kontrakcie znajduje się klauzula odstępnego i klub przy jej wypełnieniu nie będzie miał żadnych argumentów by zatrzymać reprezentanta Polski. Sama klauzula jest szacowana na 3,2 mln euro, choć ostatnio Dariusz Mioduski mówił o kwocie ok. 2,5 mln euro. Czy jest to zapowiedź sprzedaży nawet pomimo braku ofert w wysokości kontraktowego zapisu?
Gui jak Roger?
Na dziś niejasna jest także sytuacja Guilherme, który to ma kontrakt z klubem jedynie do końca roku, więc teoretycznie 1 lipca mógłby podpisać kontrakt z nowym pracodawcą. Nie jest tajemnicą, że negocjacje pomiędzy Robalinho – reprezentującym interesy Brazylijczyka a Legią uległy zawieszeniu. Strony dały sobie czas do końca sezonu, ale coraz bardziej realne jest powtórzenie casusu Rogera i odejście Gui za czapkę gruszek. W takiej sytuacji może się okazać, że zachowanie Alexa Prijovica było szczytem elegancji, gdyż ten na koniec dał klubowi chociaż na sobie nieźle zarobić.
Ostatni Francuz
Kolejnym zawodnikiem, który na pewno dostanie kilka interesujących ofert jest Thibault Moulin. Francuz po ewentualnym odejściu Vadisa zostałby ostatnim francuskojęzycznym zawodnikiem w Legii. Nie jest dla nikogo z pewnością żadnym zaskoczeniem, że jest on obserwowany przez wielu zagranicznych skautów, gdyż zawodnika o takich parametrach trudno szukać na ekstraklasowych boiskach. Z punktu widzenia Legii zatrzymanie Moulina wydaje się być ważniejsze niż zatrzymanie Vadisa, a co ważniejsze mniej kosztowne i bardziej realne.
Wietrzenie szatni
Poza czterema kluczowymi dziś zawodnikami Legii, klub będzie musiał przewietrzyć nieco szatnię z piłkarzy niepotrzebnych. Po zakończeniu sezonu do klubu wrócą wypożyczeni Szwoch, Masłowski i Langil. Zwłaszcza ten ostatni jest dla klubu sporym problemem. Znany z imprezowego usposobienia i lekceważącego charakteru, reprezentant Martyniki nie zwojował stolicy i klub najchętniej by się go pozbył. Na przeszkodzie może stanąć wysoki kontrakt najlepszego pianisty wśród piłkarzy, jak również wola Legii, by odzyskać znaczącą część zainwestowanych w transfer środków.
W Warszawie nie ma też co szukać powracający z Gliwic Michał Masłowski czy z wracający Arki Mateusz Szwoch. Obaj pokazali, że raczej nie będą wiodącymi postaciami w klubie z Łazienkowskiej i nikt nie będzie robił im problemów ze zmianą pracodawcy.
Coraz częściej mówi się też, że z klubem pożegna się także Łukasz Broź, a trudno mi uwierzyć, że dalsze znajdowanie się często nawet poza kadrą meczową zaakceptuje Jakub Czerwiński. W przypadku pierwszego raczej przesądzone jest rozstanie i kontynuowanie kariery poza klubem, zaś Kuba Czerwiński może powędrować na wypożyczenie do innego klubu, choćby do Pogoni Szczecin.
Dokładając do tego dwa wypożyczenia – Valeriego Kazaiszwiliego i Tomasa Necida, które nie zostaną przedłużone, zbiera nam się naprawdę szeroka grupa wyjeżdżających z Łazienkowskiej. W przyszłym sezonie możemy nie obejrzeć łącznie aż jedenastu zawodników. Ponadto, pamiętając słowa właściciela Legii Dariusza Mioduskiego, każdy jest na sprzedaż i trzeba się liczyć z tym, że przy dobrej ofercie odejść może absolutnie każdy. Biorąc pod uwagę, że w tym gronie wielu zawodników na dziś pobiera wysokie wynagrodzenia może przed Legią otworzyć się szansa na zatrudnienie 3, 4 wartościowych piłkarzy. Środki z pewnością się zwolnią, pytanie czy drużyna jest gotowa na kolejną rewolucję.
Kibic Legii Warszawa oraz Realu Madryt. Przeciwnik wszelkich ekstremistów, wróg agresji w życiu publicznym. Prywatnie ojciec dzieciom i mąż żonie. Wielbiciel gitarowej muzyki i kolei.
1 Comment