Artur Boruc przez kolejny rok będzie bronił barw Legii Warszawa. Były bramkarz Celtiku Glasgow na Łazienkowskiej pozostanie do czerwca 2022 roku. Legenda klubu w tym sezonie została najstarszym zdobywcą mistrzostwa Polski w historii rozgrywek. Jednak, czy aby na pewno Boruc jest potrzebny Legii Warszawa?
Upragniony powrót na Łazienkowską
W sierpniu 2020 roku Legia ogłosiła wielki powrót Artura Boruca na Łazienkowską. Legenda klubu po 15. latach przerwy wróciła tam, gdzie zaczynała przygodę z wielką piłką. Kibice byli zachwyceni powrotem swojego ulubieńca. Wtedy Boruc podpisywał roczny kontrakt, który kończył się wraz z końcem tego sezonu. Został on jednym z najlepiej zarabiających zawodników w stołecznym zespole. Sam dyrektor sportowy Radosław Kucharski mówił na łamach legia.com, iż jest to wzmocnienie na każdej płaszczyźnie klubu.
Artur Boruc został numerem jeden w bramce Legii Warszawa. Jednak nie zdołał awansować ze stołecznym klubem do europejskich pucharów. Jednak marketingowo i wizerunkowo klub zyskał bardzo dużo. Sam zainteresowany w rozmowie z legia.com, po podpisaniu kontraktu mówił tak:
– Czy podpisałbym się pod zdaniem: “Artur Boruc nigdy z Legii nie odszedł, po prostu pracował w innych klubach?”. Myślę, że tak, to bardzo ciekawe zdanie. Wiadomo, że moje serce zostało tutaj. Było kilka okazji, ale nigdy do tego nie doszło. Bardzo się cieszę, że wróciłem i sprawy transferowe tak szybko się potoczyły. – wspomniał w rozmowie z legia.com Artur Boruc.
Wiek to tylko liczba
Wielu obawiało się o formę sportową Boruca po przyjściu do klubu. Jednak były bramkarz reprezentacji Polski udowodnił, że wiek to tylko liczba. Wiele razy bramkarz Legii ratował zespół przed stratą punktów i pokazał, że pewnych schematów bramkarskich się nie zapomina. Chociażby w meczu z Cracovią, gdzie przez cały mecz nie miał za wiele do roboty. Jednak Boruc pokazał, że potrafi utrzymać koncentrację na najwyższym poziomie przez 90 minut. Okazało się, że Boruc został niekwestionowanym liderem zarówno na boisku, jak i w szatni warszawskiej drużyny. Pomimo tego, iż rzadko widujemy jego wypowiedzi w mediach to znacząco wpłynął na jakość gry całego zespołu. Był jednym z architektów mistrzostwa Polski w sezonie 2020/2021.
Patrząc na liczby po 27. kolejkach Boruc w 23. spotkaniach zachował dziesięć razy czyste konto. Jest to trzeci wynik po Plachu z Piasta Gliwice i Dante Stipicy z Pogoni Szczecin. W procencie obronionych strzałów również plasuje się dość wysoko, albowiem jego wynik to 73%. Natomiast, jeśli chodzi o liczbę strzałów celnych oddanych na bramkę legendy Legii to jego wynik nie powala – 74 i plasuje się w środku stawki wśród golkiperów Ekstraklasy. Jednak ma jeden z najlepszych wyników patrząc na procent czystych kont podczas pobytu w Ekstraklasie przez całą karierę. Wynik Boruca to 43,3%, a jedynym bramkarzem, który gra regularnie w Ekstraklasie jest Dante Stipica z wynikiem 48,4% (źródło EkstraStats.pl).
Kolejny rok, kolejne możliwości
Niedawno ogłoszono, iż Boruc pozostanie na Łazienkowskiej 3 do 30 czerwca 2022 roku. Sam golkiper musiał pogodzić się z obniżeniem wymagań finansowych. Jednak tym podpisem pokazał, iż nadal zależy mu na sukcesie sportowym i wprowadzenie Legii do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Media klubowe Legii Warszawa zrobiły kapitalny film we współpracy z Zamkiem Królewskim w Warszawie, który prezentuje pozostanie „króla Artura”. Poniżej filmik z całego zajścia z udziałem zainteresowanego.
Jednak czy pozostanie bramkarza Legii to dobry ruch ze strony klubu? Patrząc na powyższe statystyki oraz dyspozycję Artura Boruca w tym sezonie odpowiedź klaruje się tylko jedna. Przedłużenie kontraktu z legendą Legii Warszawa to świetny ruch ze strony klubu. Nie ma wątpliwości, że Boruc po prostu na nowy kontrakt najzwyczajniej zasłużył. Nie bez powodu z resztą został nominowany w kategorii „Najlepszego bramkarza PKO BP Ekstraklasy za sezon 2020/2021”.
Warto dodać fakt, iż Boruc będzie brał udział w procesie kształtowania swojego następcy w postaci Cezarego Miszty. Młody golkiper jeszcze nie jest gotowy, aby zostać „jedynką” w zespole mistrza Polski. Jednak, kto wie, czy po kolejnym roku przepracowanym z legendą Legii takowym się nie stanie. Oczywiście będzie dostawał szansę gry, chociażby za sprawą statusu młodzieżowca jaki posiada.
Watch Ekstraklasa korzysta z ciasteczek. Bardzo je lubimy ale także chcemy świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.No tak!