Obserwuj nas

Legia Warszawa

Filip Mladenović: „To są puchary, dlatego w rewanżu musimy zagrać jeszcze lepiej”

Na łamach mediów klubowych, wahadłowych Mistrzów Polski, Filip Mladenović wypowiedział się na temat przygotowań oraz tego, co czeka Legionistów w środowym rewanżu z FK Bodo/Glimt.

***

Wahadłowy Legii Warszawa wypowiedział się przed rewanżowym meczem z norweskim zespołem. Przypomnijmy, że w pierwszym spotkaniu Mistrz Polski zdołał osiągnąć korzystny rezultat 2:3 i z jednobramkową zaliczką będzie przystępował do środowego rewanżu.

– Każda wygrana jest sukcesem i do każdego meczu podchodzimy w taki sposób, aby wygrać. Nie jest łatwo wygrać na wyjeździe, dodatkowo w takich warunkach – na sztucznej murawie i w intensywnym deszczu. To było wymagające spotkanie i jestem zadowolony. Musimy być zadowoleni. To są puchary, dlatego w rewanżu musimy zagrać jeszcze lepiej. Znamy przeciwnika i możemy zrobić analizę na podstawie pierwszego meczu, to ułatwi nam pracę. Mam nadzieję, że drugi mecz skończymy jak najlepiej i awansujemy do kolejnej rundy. 

– Sprawdziło się wszystko, co wiedzieliśmy o FK Bodø/Glimt. Nasi analitycy wykonali bardzo dobrą pracę, rywal zagrał tak, jak się spodziewaliśmy. Przed nami rewanż i musimy przyjrzeć się, co powinniśmy poprawić. Mam nadzieję, że zagramy swoje. Myślę, że to będzie inny mecz, ale musimy nastawić się na trudną przeprawę. Nie możemy myśleć, że będzie łatwo. Nie ma takich meczów. Musimy być jak najlepiej przygotowani, ale mamy wystarczająco materiału, który przeanalizujemy, przetrenujemy i będziemy gotowi. 

– W Norwegii czułem się bardzo dobrze. W meczu jest moment, szczególnie kiedy bronisz, w którym pojawia się zmęczenie. Na pewno w Polsce będzie inaczej pod względem pogody i murawy, ale jesteśmy do tych warunków bardziej przyzwyczajeni niż rywale. Kiedy wychodzisz na boisko, już o tym nie myślisz.

– Za nami krótka regeneracja, ale teraz już czas ciężko trenować, wyciągnąć wnioski i się przygotować. 

– W tym momencie zasada goli na wyjeździe byłaby dla nas pomocna, ale teraz będzie sprawiedliwiej. Możliwe, że po zmianie zasad nie będziemy odczuwać ciśnienia, by strzelić gola na własnym stadionie, czy dodatkowego problemu, gdy tracisz gola u siebie. Zobaczymy jak to będzie, ale naprawdę nie robi mi to różnicy. 

***

Przed Legią Warszawa trudne zadanie. Tak naprawdę przejście do kolejnej rundy będzie pierwszym awansem, po meczu z poważną drużyną, od dawna. Wcześniej klub z Warszawy podejmował takie zespoły jak: Karabach 0:3, Drita 2:0, Omonia 0:2, Linfield 1:0, Rangers 0:0, 0:1 (w dwumeczu 0:1 dla Rangers), Atromitos 0:0, 2:0 (w dwumeczu 2:0 dla Legii), KuPS 1:0, 0:0 (w dwumeczu 1:0 dla Legii), Europa FC 0:0, 3:0 (w dwumeczu 3:0 dla Legii), Dudelange 1:2, 2:2 (w dwumeczu 3:4 dla Dudelange), Spartak Trnawa 0:2, 1:0 (w dwumeczu 1:2 dla Spartaka), Cork City 1:0, 3:0 (w dwumeczu 4:0 dla Legii), Sheriff 1:1, 0:0 (w dwumeczu remis – awans Sheriffa), Astana 1:0, 1:3 ( w dwumeczu 2:3 dla Astany), Mariehamn 6:0, 3:0 ( w dwumeczu 9:0 dla Legii),  Ajax 0:0, 0:1 ( w dwumeczu 0:1 dla Ajaxu). Patrząc na te zespoły, zdarzały się wygrane, chociażby z Astaną. I to chyba jedyny poważny zespół, z którym Legia wygrała.

Bilans nie prezentuje się zbyt okazale, dlatego zwycięstwo z FK Bodo/Glimt będzie tak ważne. Pokazujące, że jednak polskie drużyny umieją grać z poważnymi zespołami. Ktoś powie, że to tylko drużyna z Norwegii. Owszem „tylko drużyna z Norwegii”, lecz ta drużyna w zeszłym sezonie (gra się tam systemem wiosna-lato) miała aż 19-punktową przewagę nad drugim Molde. Dodatkowo FK Bodo/Glimt jest ciągle w rytmie meczowym, w porównaniu do Legii, która rozgrywki zaczyna za 2 tygodnie, meczem z Wisłą Płock.

Plusy

Pierwszym plusem będzie na pewno własny stadion. Kibice powrócili na stadion, więc szykuje się gorąca atmosfera. Myślę, że Norwegowie nie są przyzwyczajeni do gry na tak dużym stadionie, przy tak głośnym dopingu. Dodatkowo kolejnym atutem będzie murawa. W Bodo Mistrz Polski musiał mierzyć się na sztucznej nawierzchni, gdzie piłka zupełnie inaczej się zachowuje. Legia na co dzień trenuje na trawie naturalnej, więc będzie można odczuć lekką przewagę. Jeśli drużyna Czesława Michniewicza chce mierzyć się w fazie grupowej Ligi Mistrzów lub Ligi Europy, zespół taki jak FK Bodo/Glimt nie powinien stanowić problemu. Patrząc na poprzednie wyniki, ciężko w to uwierzyć, ale sądzę, że Legia jest gotowa awansować do fazy grupowej Ligi Europy. Brak awansu do europejskich pucharów będzie dla mnie totalnym szokiem.

Źródło wywiadu: Legia.com

fot. Mateusz Kostrzewa / Legia.com

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Legia Warszawa