Obserwuj nas

Reprezentacja

Ekstraklasowa czwórka – wybór Michniewicza bez żadnych kontrowersji

We wtorek poznaliśmy szeroki skład naszej reprezentacji na marcowe zgrupowanie. Czesław Michniewicz uzupełnił szeroką listę kadrowiczów o piłkarzy naszej rodzimej Ekstraklasy. Trzeba przyznać, że i tym razem nie ma w zasadzie żadnych kontrowersji. Kamil Grosicki, Bartosz Salamon, Mateusz Wieteska oraz Patryk Kun – tych czterech zawodników miało okazję odebrać telefon z dobrymi informacjami od selekcjonera biało-czerwonych. Dwóch pierwszych wraca do kadry narodowej po pewnej przerwie, natomiast pozostała dwójka będzie miała okazję do reprezentacyjnego debiutu.

Powrót Grosika

Po dość długiej przerwie okazję do ponownego założenia koszulki z orzełkiem na piersi otrzyma Kamil Grosicki. Skrzydłowy przez ostatnie lata miewał problemy z regularną grą w klubie, co przekładało się na stopniowe odsuwanie go od reprezentacji. Sytuacja uległa jednak diametralnej zmianie od momentu przenosin 33-latka do szczecińskiej Pogoni. Kiedy tylko jest zdrowy stanowi o sile Portowców, którzy w tym sezonie dzielnie walczą o tytuł mistrza Polski. W bieżącej kampanii wystąpił w 17 meczach, w których zdobył cztery gole oraz zanotował taką samą liczbę asyst. Nie dziwi więc fakt, że Michniewicz postanowił przywrócić Kamila do drużyny narodowej. Dobre występy, regularna gra w klubie, ogromne doświadczenie – to cechy, które w tym momencie przemawiają za piłkarzem szczecinian. Można Grosika nie lubić, ale trzeba przyznać, że w takiej dyspozycji może okazać się pomocny i dać kolejną opcję selekcjonerowi. Oczywiście nie mówimy tu  o pierwszej jedenastce, natomiast kilkanaście ostatnich minut na zmęczonego rywala brzmi już o wiele bardziej rozsądnie.

Salamon również wraca!

Nie jest to może tak głośny powrót, jak wyżej opisanego Grosickiego, ale nadal dość ciekawy. Salamon należy do czołówki stoperów PKO BP Ekstraklasy. 30-latek jest filarem najszczelniejszej defensywy w lidze – jego Lech w 25 kolejkach stracił jedynie 19 bramek. Stoper ze względu na swój wzrost wygrywa większość pojedynków powietrznych. Do tego potrafi popisać się dokładnym, kilkudziesięciometrowym przerzutem. W reprezentacji był już próbowany w latach wcześniejszych, jeszcze za czasów, kiedy biegał po włoskich boiskach. W obecnym sezonie widać ogromne doświadczenie połączone ze sporą dawką umiejętności. Spokój bije od niego na kilometr. W pełni zasłużone powołanie, które w solidny sposób uzupełnia pozycję środkowego obrońcy.

Kolejny stoper

Aż dwóch z czterech powołanych piłkarzy występujących w Ekstraklasie, to środkowi obrońcy. Do Bartosza Salamona dołącza grający w warszawskiej Legii Mateusz Wieteska. Selekcjoner postawił tutaj na pewną opcję. Panowie znają się ze współpracy w młodzieżowej reprezentacji Polski, a później z okresu kiedy Michniewicz prowadził klub ze stolicy kraju. W kadrze U-21 Wieteska stanowił o sile defensywy, pełniąc rolę podstawowego stopera. Oczywiście sezon dla Mateusza i jego klubu nie jest, delikatnie rzecz ujmując, udany, ale samo powołanie nie może dziwić. Trener darzy ogromnym zaufaniem 25-latka, a dodatkowo inaczej niż miało to miejsce w przypadku dwóch wcześniej wspomnianych piłkarzy, taki ruch może być pewną inwestycją w przyszłość. Dla Mateusza wyjazd na kadrę oznacza szansę debiutu w dorosłej reprezentacji kraju. Pozostaje życzyć powodzenia!

Najbardziej zaskakujący

Nie ulega wątpliwości, że największe zdziwienie wśród opinii publicznej wywołało powołanie Patryka Kuna. Niemniej jednak takiego ruchu nie można uznać za szokujący. Michniewicz wybrał po jednym zawodniku z czołowej trójki Ekstraklasy, która w tym sezonie wyraźnie odjechała stawce. Przedstawicielem Rakowa jest właśnie wspomniany Kun. Patryk jest filigranowym wahadłowym występującym po lewej stronie boiska. Bazuje głównie na walorach motorycznych, ale swoją przebojowością potrafi namieszać w szeregach defensywnych rywala. Dodatkowo praca z Markiem Papszunem poprawiła jego grę obronną, co na tej pozycji jest równie istotne, jak umiejętność realizowania zadań ofensywnych. Nie ma co ukrywać – Patryk dostał powołanie głównie ze względu na deficyt piłkarzy o podobnej charakterystyce, którzy mogliby wystąpić w tym sektorze boiska. Raczej gracz na głęboką ławkę rezerwowych, ale w obecnej formie niewykluczone, że dałby sobie radę w biało-czerwonym stroju.

Ale po co z Ekstraklasy?

Pojawiają się oczywiście głosy dotyczące wątpliwej przydatności piłkarzy występujących w polskiej lidze. Należy pamiętać, że nie są to raczej gracze przewidziani do wystąpienia od pierwszego gwizdka sędziego, a bardziej opcje, które mają rozszerzyć wachlarz możliwości sztabu szkoleniowego. Nie oznacza to jednak, że któryś z wymienionych wyżej zawodników nie będzie odgrywał w tym zespole istotnej roli. Historia Adama Nawałki uczy, że swoich „żołnierzy” można znaleźć nawet na naszym, wydawałoby się bardzo ubogim piłkarsko, podwórku…

 

⚽️

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Reprezentacja