Obserwuj nas

Lech Poznań

Komu w drogę, temu czas – historia Karola Linettego

Karol Linetty jest piłkarzem, który budzi wśród obserwatorów Ekstraklasy wiele emocji i to bynajmniej nie z powodu pozaboiskowych ekscesów czy nieprofesjonalnego podejścia do treningów. Dla niektórych jest to wieczny talent, niespełniony piłkarz, który nie zrobił w odpowiednim momencie kroku w przód i popadł w stagnację. Inni widzą w nim stały element reprezentacji i nadal widzą w nim kogoś więcej, niż jedynie solidnego ligowca.

Początki

Potencjał w Karolu został zauważony, gdy ten miał dziesięć lat i występował w drużynie Sokoła Damasławek – lokalnym zespole z rodzinnej miejscowości, oddalonej o 80 kilometrów od Poznania. To właśnie jako junior tej drużyny zdołał zaimponować skautom Lecha i zaczął treningi w akademii Kolejorza.

Od początku był uznawany za diament. Trenerzy zgodnie przyznawali, że ma ogromny talent i pod względem umiejętności przewyższa swoich rówieśników. Potwierdzeniem tego, jak wielkie nadzieje z nim wiązano, był jego debiut w pierwszej drużynie Lecha. Już jako siedemnastolatek założył koszulkę meczową i wraz ze starszymi kolegami wybiegł na boisko w drugiej połowie meczu towarzyskiego z Hamburgerem SV. Zastąpił wówczas Rafała Murawskiego – jednego z jego mentorów na początku seniorskiej kariery. Jak się okazało, to on miał przejąć schedę po starszym koledze z drużyny i dyrygować środkiem pola.

Jeszcze przed swoim oficjalnym debiutem w pierwszej drużynie Lecha został zauważony przez skautów wielkich europejskich marek. Dzięki udanym występom na mistrzostwach świata do lat 17, zwrócił na siebie uwagę obserwatorów takich klubów jak Anderlecht czy Borussia Dortmund. Niewiele brakowało, a jego kariera mogłaby przyjąć zupełnie inny obrót, bez epizodu w Ekstraklasie. Wtedy o przyszłość Karola Linettego troszczyli się rodzice, nie pozwalając wyjeżdżać mu za granicę. Sądzili, że jego czas na wielkie granie ma jeszcze nadejść.

W lidze debiutował w listopadzie 2012 roku. Dostał pół godziny gry podczas meczu z krakowską Wisłą. Pod wodzą Mariusza Rumaka zbierał pierwsze szlify w Ekstraklasie i był powoli wprowadzany do pierwszego zespołu. W debiutanckim sezonie wybiegał na murawę czternastokrotnie.

Pewny punkt Kolejorza

W kolejnym sezonie, osiemnastoletni Linetty stanowił ważny punkt drużyny. W większości meczów wychodził w pierwszym składzie i był równorzędnym partnerem dla Rafała Murawskiego, bądź Łukasza Trałki. Na początku 2014 roku zaliczył także niezmiernie udany debiut w pierwszej reprezentacji. W wygranym przez Polskę meczu towarzyskim z Norwegią wyszedł w pierwszym składzie i w drugiej połowie zdobył bramkę, ustanawiając wynik na 3:0.

Mimo zwolnienia trenera Rumaka we wrześniu 2014, młody Linetty pozostał kluczowym piłkarzem Lecha Poznań. Dziewiętnastolatek wyrobił sobie na boiskach Ekstraklasy wielką markę i to od niego zaczynała się budowa składu przez Macieja Skorżę. Nic więc dziwnego, że grając na wysokim poziomie przez rundę jesienną, po raz kolejny pojawiło się zainteresowanie ze strony zagranicznych klubów. Tym razem Karolem miał być zainteresowany angielski Tottenham. Dla młodego pomocnika taki transfer mógł być spełnieniem marzeń – nigdy nie ukrywał, że jego sportowym celem jest gra w Premier League. Do transferu jednak nie doszło i tym samym miał w dalszej części sezonu, wraz z całą drużyną, walnie przyczynić się do zdobycia podwójnej korony – mistrzostwa i Superpucharu Polski.

Rozczarowujący sezon i EURO 2016

Po mistrzowskim sezonie wydawało się, że przygoda Linettego w Lechu dobiega końca. Poznaniacy szybko odpadli z rozgrywek Ligi Mistrzów i fatalnie rozpoczęli sezon ligowy, nie wygrywając kolejnych sześciu meczów. Usługami Karola zainteresowany był Club Brugge, ówczesny wicemistrz Belgii. Sam piłkarz był zdecydowany na przejście do zespołu z Brugii, był nawet obecny na trybunach podczas meczu z Manchesterem United. Transfer ostatecznie nie doszedł do skutku i wraz z Lechem zaliczył rozczarowujący sezon, zajmując zaledwie 7 miejsce.

Słaba postawa w drużynie i nieznaczne obniżenie poziomu przez Karola w poprzednim sezonie nie przeszkodziły mu w grze reprezentacyjnej. Adam Nawałka powoływał piłkarza na mecze eliminacyjne, a ostatecznie również na, jakże udane, Mistrzostwa Europy we Francji. Mimo, że w meczach o awans na EURO odegrał epizodyczną rolę, a na samych mistrzostwach nie zagrał ani minuty, to z pewnością było to dla pomocnika Lecha pouczające doświadczenie. Mimo tego, że ostatni sezon nie był tak spektakularny, jak ten mistrzowski, to nie można stwierdzić, że wartość rynkowa, a przede wszystkim piłkarska Linettego znacząco spadła.

Według informacji Przeglądu Sportowego Karol Linetty w poniedziałek wyleci do Włoch, gdzie ma podpisać kontrakt z Sampdorią Genua. Kolejorz na tym transferze ma zarobić 3 miliony euro plus bonusy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Lech Poznań