Słownie dwadzieścia lat czekania z wypiekami na twarzy, nie raz w smutku i żałobie. Jak się wczoraj okazało, było to 20 lat po to, by zobaczyć 14 wkładów do koszulek dyrygowanych przez człowieka, który stracił kontakt z rzeczywistością… Oczywiście, zaraz będę poproszony, żebym zajął się swoją Lechią. Nie potrafię jednak pojąć jak po mozolnych latach budowania drużyny, po pewnych sukcesach w Europie Legia potrafiła zburzyć to w 2 miesiące.
Borussia Dortmund to oczywiście poziom trzy półki wyżej niż nasza rodzima piłka kopana i przegrać z nią nawet w stosunku 0:6 nie jest hańbą, wynik ten tylko dobitnie pokazuje różnicę poziomów. Hańbą natomiast jest to, że nikt poza Arkadiuszem Malarzem i jego nielicznymi, rozpaczliwymi interwencjami, nie potrafił nawet włożyć odrobinę wysiłku w grę. Gdy trener to nieporozumienie, gdy taktyka i wybory personalne na poszczególnych pozycjach przyprawiają o mdłości, gdy motoryka nie jest na optymalnym poziomie, czy wreszcie gdy dochodzi do tylu zmian w pierwszej jedenastce, to wbrew temu wszystkiemu powinno iść serce i zaangażowanie. W takim meczu, gdzie nie mamy nic, ale to nic do stracenia. A dziś piłkarze Legii nie różnili się od listonoszy z San Marino czy dostarczycieli pizzy z Gibraltaru, nie obrażając nikogo.
Nikt nie oczekuje punktów od Legii w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nikt nie oczekuje, że choć na 10 minut totalnie zdominują swojego rywala. Oczekuje się jedynie jeżdżenia na dupach, zaangażowania i walki. Jeśli piłkarze Legii za awans do LM dostali jakieś premie, za ten mecz powinni z tych premii oddać pieniądze kibicom, którzy na ten blamaż mieli ochotę się wybrać. Tak by wypadało postąpić w tej sytuacji. To nakazywałby honor.
Ostatnio czytałem, że kibice Legii nie powinni zatrudniać i zwalniać trenerów. Zawsze mnie nurtują takie pytania. Fakt, że trener Hasi pracuje krótko z drużyną ma jakieś znaczenie. Jednak tutaj powinno się zadawać więcej pytań.
- Kto był za zwolnieniem trenera Czerczesowa?
- Kto wpadł na pomysł zatrudnienia obecnego trenera?
- Czy polecą za to głowy?
- W jakim stopniu wizja trenera Czerczesowa nie zgadzała się z wizją właścicieli klubu?
- Dlaczego większość piłkarzy gra tak jakby miała pełno w spodniach?
- Jakie zasady są brane pod uwagę przy wybieraniu składu oraz 18-stki meczowej?
- Kto wpadł na pomysł wymiany dużej części składu już w trakcie trwania sezonu?
- I najważniejsze, czy trener ma posłuch w szatni?
W ogóle zaczyna się w mediach śpiewka, że kibice Legii źle się zachowywali. Ja się pytam ilu? Trzydziestu? Bo większość przy 0-6 i tym kabarecie nadal dopingowała swój zespół i to kibice są totalnymi wygranymi tej Ligi Mistrzów. Zresztą tego się można było spodziewać. To stoi w Polsce zawsze na wysokim europejskim poziomie.
Cała sytuacja w Legii wygląda tak jakby ojciec napracował się w robocie za trzech, po to by kupić dziecku wymarzoną zabawkę. Ładne opakowanie kusiło. Okazało się jednak, że ta zabawka ma powyrywane części, nie działa i w ogóle jest totalnie do dupy, a dziecko i tak zmuszamy do zabawy.
Legia sobie wywalczyła Ligę Mistrzów pracą przez lata. Dostała w tym roku wymarzone losowania, bo na to zapracowała wcześniej. Przecisnęła się przez kwalifikacje, a teraz kibice muszą się bawić. Niektórzy będą oczywiście zadowoleni, nawet gdy Legia przyjmie 30 bramek w sześciu spotkaniach, bo to przecież jest Liga Mistrzów. Czy ma jednak sens statystowanie w filmie Hollywood, gdy z powodzeniem grało się w innych trochę mniej znanych produkcjach? Czy w Legii mają choć ambicje, aby przeszkadzać rywalom w grze?
Po tej parodii. Tak mnie naszło by zobaczyć sobie jak Toulouse uchroniła się przed spadkiem z Ligue 1 w ubiegłym sezonie. Angers to oczywiście nie Borussia, lecz im było potrzebne zwycięstwo, a nie przegrana w jak najmniejszym stosunku bramkowym. Dostali dwie bramki, nie do wybronienia, przestrzelili karnego, a jednak potrafili wywieźć te pieprzone 3 punkty. Wiecie dlaczego? No, właśnie. Bo ktoś miał jaja zaryzykować w odpowiednim momencie. Bo ktoś miał jaja powiedzieć dosadnie „Panowie! Ku… bierzemy się za siebie, albo będzie kaplica.”
Wypowiedzi Hasiego są też kompromitujące. „Nie mieliśmy szans, skupiamy się na Zagłębiu, bo to rywal w naszym zasięgu.” Ktoś po podpisaniu kontraktu z trenerem walnął łbem w lustro?
Wspomniany film z utrzymania Toulouse, popatrzcie i porównajcie z tym co było widoczne w środę późnym wieczorem. Wystarczy spojrzeć na trenera Dupraza po 3. bramce, aby zauważyć różnice. Kto żyje klubem, a kto odpieprza pańszczyznę.
[vc_video link=”https://www.youtube.com/watch?v=1-yNKfdaHuM” align=”center”]
Każdej drużynie w kryzysie puszczałbym ten film do zrozumienia istoty sprawy. Jeśli wiesz, że jesteś słabszy to nie grasz o wynik, a grasz dla ludzi, którzy przyszli na bądź, co bądź historyczny mecz. Lepiej jednak mówić, jesteśmy słabsi i mieć wylane na boiskowe wydarzenia. Tak jest prościej.
fot. Monika Wantoła