Futbolowa fiesta w Poznaniu trwa w najlepsze. Po listopadzie wydeptanym zwycięskim marszem piłkarze Lecha Poznań wybierają się do Białegostoku. W 18. kolejce LOTTO Ekstraklasy rozpędzony Lech zmierzy się z armią zaciężną Michała Probierza i Konstantina Vassiljewa.
Cel w zasięgu ręki
Ostatnie pięć spotkań „Kolejorza” doskonale obrazuje, w jakim miejscu znajduje się klub. Gdyby ktoś na po starcie sezonu przewidział, że sytuacja zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni, to prawdopodobnie kazalibyśmy mu się puknąć w czoło. Pięć wygranych spotkań z rzędu. Rywale wyciągali piłkę z siatki aż siedemnaście razy. Rozpędzony Lech skarcony został jedynie dwukrotnie. Niedzielne starcie będzie kolejnym ważnym testem, choć mówimy tak o kolejnym spotkaniu drużyny. Zawodnicy trenera Probierza będą robić wszystko, aby trzymać się ligowego podium.
Bój z niewygodnym rywalem
Mówimy więc o bezpośrednim boju o najlepszą trójkę. Osiągnięcie tego celu, a jest to możliwe już dziś, będzie wykonaniem zadania głównego Nenada Bjelicy. Chorwat podkreśla to praktycznie non stop. Dopiero później można zacząć myśleć o aspiracjach mistrzowskich. Białostocki zespół należy do grona ekip, które w ostatnim czasie lubują się w odprawianiu lechitów z kwitkiem. Od 17 maja 2015 roku wyniki układały się następująco: 3:1, 1:0, 2:0 oraz 2:0. Jeśli więc piłkarze ze stolicy wielkopolski zostali ożywieni niczym Pinokio, to czas najwyższy na przełamanie niechlubnej serii. Dodatkowym atutem poznaniaków będzie boisko rywala, przecież mówiąc pół żartem pół serio, nigdzie nie gra się tak dobrze, jak na murawie przeciwnika.
Szpitalny obchód
Sytuacja kadrowa w zespole Nenada Bjelicy wygląda podobnie, jak miało to miejsce podczas ostatniego meczu z Wisłą Kraków. Chorwat nie będzie mógł skorzystać z usług Nickiego Bille Nielsena oraz prawdopodobnie Macieja Wilusza. Obrońca zmaga się z urazem stawu skokowego. Do grona nieobecnych zaliczyć również trzeba Dariusza Dudkę, Dariusza Formellę oraz Roberta Gumnego. Co musi cieszyć, w pełni sił jest już Szymon Pawłowski oraz Paulus Arajuuri. Z ławki kar za kartki wraca również Łukasz Trałka. Trochę lepiej wygląda szpital polowy w Białymstoku. Michał Probierz nie skorzysta z Karola Mackiewicza, Łukasza Burligi, a także Piotra Tomasika.
Wieści z konferencji
Ciekawie będzie wyglądać rywalizacja dwóch szóstek z poznańskim zespole. Do gry w stu procentach jest gotowy Abdul Aziz Tetteh, ale z banicji wraca Łukasz Trałka. Ghańczyk po podpisaniu nowego kontraktu z Lechem był jedną z głównych postaci konferencji przed spotkaniem z Jagiellonią: – Ta decyzja należy do trenera, każdy musi być gotowy, aby zagrać na 100%. Decyzje zostaną podjęte po treningach przed meczem.
Początki Abdula Aziza Tetteha w „Kolejorzu” nie wyglądały najlepiej. Pomocnikowi trudno było się po pierwsze wkomponować w drużynę. Po drugie miał on ogromne problemy z panowaniem nad swoimi poczynaniami na boisku. W efekcie nieodpowiedzialnych zagrań bardzo często osłabiał zespół bądź narażał go bezpośrednio na utratę bramki.
Abdul Aziz Tetteh
Kiedy tu trafiłem, to pierwsze sześć miesięcy było dla mnie bardzo trudnym okresem. Nie byłem przyzwyczajony do gry tej ligi, do kraju. Z biegiem czasu koledzy z zespołu pomagali mi w aklimatyzacji. A poza tym im więcej i dłużej się gra, tym jest mu coraz łatwiej.
Nie mam pojęcia. Jednak aby grać lepiej, trzeba występować systematycznie, być ciągle w grze. Na początku sezonu graliśmy z dwiema „6”, a teraz z jedną. Każdy trener ma swój system gry. Jeden może komuś się podobać bardziej, a komuś mniej. Strategia trenera Bjelicy mi bardzo odpowiada.
Rozpędzony Lech musi uważać na Estończyka
Lechici muszą wejść w ten mecz przy maksymalnej koncentracji. Jeśli chcą myśleć o wygranej. To muszą w szczególności mieć na uwadze postać Konstantina Vassiljewa. Powiedzieć, że 32-letni napastnik jest mózgiem zespołu, to jak nie powiedzieć nic. Z dorobkiem dziewięciu bramek i ośmiu asyst pełni on funkcję kierownika artystycznego, dyrygenta oraz prezesa jedenastoosobowej orkiestry. Czy chorwacki szkoleniowiec ma w planach założenie na niego piłkarskiego plastra?
Trener Kolejorza
W moim całym dorobku szkoleniowym ani razy nie wystawiałem piłkarza, który ma być plastrem i tym razem tego nie zrobię. Bez wątpienia jest to dobry piłkarz, ale my będziemy grać tak, jak do tej pory. Plastry, o których mowa, przeciwnicy powinni zakładać naszej szóstce ofensywnej. Może być tak, że to będzie jeden z trzech najtrudniejszych spotkań wyjazdowych.
Rozpędzony Lech
Drugą stroną medalu niedzielnego spotkania jest ofensywna moc poznańskiej lokomotywy. Siewcy zniszczenia Bjelicy niosą w ostatnich tygodniach popłoch w szeregach rywali. W prasie pojawiła się informacja, wedle której Michał Probierz miałby zagrać piątką obrońców. Czy to trenerowi Lecha robi jakąkolwiek różnicę?
Nie, my będziemy grać swoją piłkę. Jeżeli Jagiellonia zdecyduje grać pięcioma obrońcami, to my się odpowiednio przygotujemy. Jeśli coś dobrze funkcjonuje, to się tego nie zmienia.
Kącik informacyjny
Niedzielne zmagania poprowadzi sędzia Daniel Stefański. Mecz 18. kolejki LOTTO Ekstraklasy rozpocznie się o 18:00 na Stadionie Miejskim w Białymstoku. Transmisję będzie można śledzić na antenie Canal+. Natomiast dla osób przebywających poza granicami Polski na https://www.dailymotion.com/ekstraklasa.
Przypuszczalny skład Lecha Poznań:
Matus Putnocky – Tomasz Kędziora, Jan Bednarek, Paulus Arajuuri, Tamas Kadar – Abdul Aziz Tetteh, Maciej Gajos – Maciej Makuszewski, Radosław Majewski, Darko Jevtić – Dawid Kownacki.
Hobby pismak, miłośnik angielskiej piłki, archeolog historii, krnąbrny brodacz, pracoholik. Prywatnie kibic Manchesteru United i Lecha Poznań. Piszę dla: @retro_magazyn, @watch_esa i @ManUtd_PL. M: klama.mufc92@gmail.com.