Obserwuj nas

Lech Poznań

Cios, garda, cios. Lech Poznań nokautuje Arkę Gdynia.

Można za każdym razem mówić, że pojedynek Arki Gdynia z Lechem Poznań to mecz przyjaźni. Lecz na piłkarskich boiskach takie zjawisko nie występuje. Piłkarze „Kolejorza” sunący na ogromnej fali pchanej huraganowym wiatrem wygrywają po bramkach Macieja Gajosa, Darko Jevticia, Dawida Kownackiego oraz Marcina Robaka, czym zgarniają pełen połów na terenie „Śledzi”. „Zółto-niebiescy” byli wstanie odpowiedzieć jedynie trafieniem honorowym autorstwa Rafała Siemaszki.

Fajerwerki od pierwszej minuty.

Kto oczekiwał fajerwerków od pierwszych minut, to je otrzymał. BUM! Lech Poznań wyszedł na prowadzenie już w 5. minucie spotkania za sprawą Macieja Gajosa! Świetnie w ostatnim momencie ze skraju linii autowej piłkę zagarnął Radosław Majewski. Pomocnik muśnięciem czubka buta zagrał ją w pole karne. Do futbolówki dopadł Gajos i pokonał golkipera Arki Gdynia. Bardzo mocno w tej sytuacji zaspała defensywa gdynian, a świetną wizją popisał się Darko Jevtić, który zainicjował całą akcję.

Darko Jevtić jak Alberto Tomba.

Lech bezlitosny i punktujący słabe punkty rywala! To co zrobił Darko Jevtić z defensorami gospodarzy w 17. minucie, samo skłania do oklasków, kilka szybkich przełożeń piłki pomiędzy stopami przeciwników i z czuba oddał strzał, który pokonał Jałochę. Na pełnym luzie, na pełnej piłkarskiej radości Szwajcar podwyższył prowadzenie w meczu!

Niespełna pięć minut później po raz kolejny lechici urządzili sobie gierkę treningową, gdzie arkowcy odgrywali role tyczek. Tym razem swoje zadanie prawie w całości wykonał Dawid Kownacki, który minął w dziecinny sposób Sobieraja. Następnie młody napastnik znalazł się w praktycznie oko w oko z golkiperem Arki, lecz minimalnie przestrzelił obok słupka.

Trójka do zera już do przerwy.

Gospodarze nie robili nic, co miałoby przełożenie na finalizację ich poczynań. Za to goście dalszą grę prowadzili w stylu przyczajonego tygrysa i ukrytego smoka. Tym pierwszym w 44. minucie był Maciej Wilusz, który prawdopodobnie zaliczył najpiękniejszą asystę w swoim życiu. Drugim został Dawid Kownacki, który w pełnym biegu zgasił piłkę na klatce piersiowej, po czym skierował się na dłuższy słupek. Futbolówka w powolnym marszu zatrzepotała w bramce Jałochy po raz trzeci!

Najlepszy fragment Arki Gdynia.

Zdecydowanie lepiej drugą część spotkania rozpoczęli gospodarze, którzy przybrali formę popiołu przemieniającego się w feniksa. Bramkę dla swojej drużyny zdobył w 52. minucie Rafał Siemaszko, który sam był sobie architektem i budowniczym. Zdecydowanie w całej sytuacji pogubiła się defensywa lechitów, która ucięła sobie chwilową drzemkę.

Dalsza faza drugiej połowy to letarg z obu stron. Piłkarze Nenada Bjelicy przełączyli się w tryb uśpienia, natomiast gospodarze czuwali, czy aby rywal się za chwilę nie obudzi. Po strzelonej bramce honorowej arkowcy nie wykonali choćby pół kroku, aby pójść za ciosem. Zawsze jednak mogą powiedzieć, że coś pędzącemu „Kolejorzowi” wcisnęli.

Robak znów Jokerem.

W końcu nadszedł moment, kiedy to goście postanowili w dalszą część tanga z rywalem. W 79. minucie czwarte trafienie do koszyczka Lecha Poznań dorzucił wielkopolski joker – Marcin Robak. Po wrzutce z rzutu wolnego Mihaia Raduta napastnik niczym buldożer poszedł na piłkę, a z Adama Marciniaka pozostały jedynie trociny. Przy takim strzale głową Konrad Jałocha nie miał nic do powiedzenia, a co dopiero mówić o interwencji.

Kolejny raz poznańska Lokomotywa pędzi w siną dal, a rywale oglądają jedynie jej plecy. Chorwacki motorniczy może co najwyżej machać na „do widzenia” niknącym w krajobrazie zespołom. Lech Poznań zaczyna przypominać boksera klasy mistrzowskiej, który mądrze wyprowadza kolejne ciosy i wysoko trzyma gardę, dając rywalowi minimalne szanse na wykończenie swoich działań.

————-

Bramki: 52’ Rafał Siemaszko – 5′ Maciej Gajos (Radosław Majewski), 17′ Darko Jevtić, 44′ Dawid Kownacki (Maciej Wilusz), 79’ Marcin Robak (Mihai Radut)

Widzów: 11 514 #NaStadionie

Arbiter: Jarosław Przybył

Żółte kartki:  31′ Krzysztof Sobieraj – 49’ Marcin Wasielewski

Czerwone kartki: —

 

Składy:

Arka Gdynia: Konrad Jałocha – Damian Zbozień, Krzysztof Sobieraj, Michał Marcjanik, Adam Marciniak – Yannick Sambea Kakoko (77’ Michał Nalepa), Dominik Hofbauer, Marcus Da Silva (73’ Miroslav Božok), Dariusz Formella – Mateusz Szwoch (62’ Przemysław Trytko), Rafał Siemiaszko

Rezerwowi: Pavels Šteinbors, Marcin Warcholak, Przemysław Stolc, Adrian Błąd, Michał Nalepa, Miroslav Božok, Przemysław Trytko

————-

Lech Poznań: Matus Putnocky – Wołodymyr Kostewycz, Maciej Wilusz, Lasse Nielsen, Marcin Wasielewski – Łukasz Trałka – Darko Jevtić, Maciej Gajos, Radosław Majewski (67’ Mihai Radut), Maciej Makuszewski (82’ Szymon Pawłowski) – Dawid Kownacki (76’ Marcin Robak)

Rezerwowi: Jasmin Burić, Dariusz Dudka, Nicki Bille Nielsen, Abdul Aziz Tetteh, Szymon Pawłowski, Marcin Robak, Mihai Radut

Hobby pismak, miłośnik angielskiej piłki, archeolog historii, krnąbrny brodacz, pracoholik. Prywatnie kibic Manchesteru United i Lecha Poznań. Piszę dla: @retro_magazyn, @watch_esa i @ManUtd_PL. M: klama.mufc92@gmail.com.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Lech Poznań