Obserwuj nas

Felietony

VARto jest oglądać Ekstraklasę! Liga po mojemu odc. 42

Legia wygrywa drugi mecz z rzędu wynikiem 1:0. Mecz z Wisłą bliźniaczo podobny do tego z Lechią. Legia będąca w totalnym kryzysie ma tylko 1 punkt straty do lidera! Szok! 13. kolejka Ekstraklasy przeorała system VAR. Moim zdaniem spisał się świetnie! Zapraszam na Ligę po mojemu!

Świetne mecze, dużo emocji, kontrowersje i wiele bramek. To nie jest opis Premiership czy Bundesligi, a naszej Ekstraklasy. Takie mecze chcemy oglądać co tydzień! Drodzy piłkarze i trenerzy, tylko takimi spotkaniami przyciągniecie ludzi na trybuny. Pociągnę klasykiem: Ekstraklaso! Brawo kurwa!

***

Legia wygrała kolejny mecz. Trener Jozak lepi jak może i dostosowuje taktykę do formy drużyny. Fizycznie drużyna wygląda fatalnie i na poprawę tego stanu rzeczy musimy jeszcze długo poczekać. Taktyka: strzelamy w pierwszej połowie ile się da – zdaje egzamin. Niestety piłkarzom odcina prąd w drugiej połowie i kibice Legii spędzają ją w pozie modlitewnej. Dwa razy się udało! Ufff! Szanujmy te punkty!

Jesień dla Legii jest bardzo trudna nie tylko z powodu złego przygotowania i turbulencji w samej Legii. Terminarz tak się ułożył, że gramy na wyjeździe praktycznie z czołówką Ekstraklasy. Legia przegrała na wyjeździe z Górnikiem, Śląskiem, Lechem i Jagiellonią. Wygrała tylko z Wisłą. Na wiosnę będziemy te ekipy gościć u siebie! To może być kluczowe w walce o tytuł, zwłaszcza przy tak wyrównanej lidze.

***

W meczu z Wisłą nie brakowało kontrowersji sędziowskich. Pan Frankowski niestety nie umie sędziować. On żyje w swoim świecie. W tym meczu popełniał grube błędy, ale najbardziej w jego przypadku drażnią te małe. Raz puści grę, raz gwizdnie faul którego nie było, wszystko to na zasadzie losowości. W meczu Legii z Wisłą panu Frankowskiem od totalnej kompromitacji dupę uratował system VAR. Dobrze, że mógł z niego skorzystać.

System VAR jest w fazie testów na polskich boiskach. Przynosi już wymierne korzyści dla sędziów! To narzędzie to dodatkowa para oczu dla sędziego głównego. Dzięki systemowi udało się uniknąć błędów, które wypaczyłyby wynik spotkania. A o to chyba chodzi, prawda? Znaleźli się też krytycy tego systemu. Są głosy, że weryfikacja długo trwa, przerywa płynność zdarzeń boiskowych, że i tak „widzimisię” sędziego decyduje na końcu. Mamy zwolenników VARu, ale pod warunkiem, że decyduje na korzyść ich drużyn. Mam ostrych hejterów jak trener Bjelica, który porównuje VAR do cyrku.

VAR to narzędzie, a nie panaceum!

VAR to nie panaceum na całe zło, to narzędzie w rękach człowieka, w rękach sędziego, to dodatkowe okulary. VAR jest po to by zminimalizować błędy wynikające ze złej interpretacji wydarzeń boiskowych przez sędziego głównego. VAR nie wyręcza sędziego głównego w sędziowaniu, ale jedynie mu pomaga. Długość decyzji z czasem się skróci, bo i wejdzie doświadczenie pomiędzy sędzią głównym, a sędziami zasiadającymi przed monitorami z materiałem video.

VARto pochwalić PZPN i Ekstraklasę, że tak szybko zdecydowali się na testy VAR. Dzięki tej decyzji nasi sędziowie i nasze mecze będą tylko zyskiwały.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Felietony