Obserwuj nas

Pismo Kibiców

Człowiek, Wiślak, Syzyf z ReymonTTa22

Przed nami wielkie wyzwanie. Dla mnie i dla Ciebie. Trzeba ratować tradycje i coś, co jest piękne. Piękne było to, kiedy płakaliśmy razem ze szczęścia po bataliach z Saragossą, z Parmą i z Schalke. Wtedy była z nami cała Polska. Piękne jest nadal, że nawet kiedy jest gorzej, potrafimy się zjednoczyć w walce o nasz klub. Klub, który przysparza nam różnych doznań, czasami pięknych, czasami ciężkich. A każdy z nas, jak: Syzyf z ReymonTTa22

Kiedy miałem paręnaście lat dowiedziałem się, że mam nowotwór żuchwy. Nie był złośliwy, ale odciął mnie od wszystkiego, zwłaszcza od aktywnego uprawiania sportu. Parę zabiegów, długa chemia. Ja wtedy tego nie rozumiałem. Za to moi rodzice rozumieli to aż za dobrze. Mama płakała, ojciec płakał. Razem siwieli widząc jak „odganiam pszczoły przez sen”. Kochali i kochają nadal. Jestem Syzyfem z Krakowa, ale wygrałem, moi rodzice wygrali. Teraz wygramy my. Wygramy tą naszą kolejną walkę, o to co razem kochamy. Wiem doskonale, jak wielu ludzi walczy z cierpieniem fizycznym i psychicznym. Wiem, jak wielu innych ludzi ma gorzej niż miałem ja, czy właśnie Ty. Dlatego może nasza walka jest mała. Zapewniam Cię jednak, że każda mała walka jest wielka. I wielki możesz być Ty, walcząc tym razem o ideały i o to co kochasz.

To nasza wspólna walka, bez względu na to komu kibicujesz. Dlaczego? To co jest w sercu jest najważniejsze. Nie każdy rozumie, że miłość do sportu potrafi być tak potwornie silna. Tak jak miłość rodzica do dziecka. Chcemy wziąć odpowiedzialność za los tego co kochamy. My – kibice. Ja i Ty. I choć jesteśmy jak Syzyf, to z Tobą na pokładzie będzie nam znacznie raźniej dźwigać ten cholernie ciężki kamień pod górę. W nadziei, że wreszcie nam się uda. Tu nie jest ważne, kto komu kibicuje. Ważne jest, że walczymy o naszą miłość, o to co w naszym sercu. W naszym przypadku jest to Wisła Kraków. Nie poddamy się, nawet jeżeli jesteśmy w tej walce sami. Jak matka i ojciec będziemy płakać, ale będziemy walczyć do końca.

112 lat historii. Piękna jest ta historia Wisły Kraków, choć ostatnio przyprószona upadkami i nieustanną walką o lepsze jutro. Płacz ze szczęścia, potem płacz z żalu. Chcesz by było lepiej. Serce krwawi. Ale nie, czekaj, MOŻESZ. Syzyfowi się nie udało, ale my damy radę. Nie ważne czy podniesiemy się pierwszy, czy piętnasty raz. Nie ważne czy zrobimy to pierwsi. Ważne, że zrobimy to razem. Pomożesz?

Klub który przetrwał wojny, przetrwał słabości, potem odczuł eksplozję sukcesu. Czego teraz chcemy? Przetrwać. Chcemy opowiadać naszym dzieciom, że o te idee sportu, o ten nasz DOM walczyliśmy wspólnie, że połączył nas stadion miejski im. Henryka Reymana i Wisła Kraków, której Reyman jest patronem.

W marzeniach, mój drogi czytelniku, nie ma limitu. Ja ostatnio mogę śmielej marzyć. Poznałem bowiem grupę fantastycznych ludzi, którzy w sercu mają to co ja. W grupie #ReymonTTa 22 zjednoczyła nas miłość do klubu, troska o jego lepsze jutro. Nie ważne jaki klub wspierasz, życzę Ci, byś doświadczył taką jedność, tak piękne chwile, jakie my przeżywaliśmy kilkanaście lat temu. Życzę Ci byś nie musiał być Syzyfem ze swojego miasta. Bez względu na klub, bez względu na dyscyplinę, bez względu na zainteresowania. Popatrz co masz w sercu. Jeżeli jest tam miłość do idei, to jest też miłość do nas. To jest dla nas przeogromne wsparcie, bo dzięki temu dźwigasz ten kamień z nami.

Jednoczymy się dzisiaj, ja i Ty. Walczymy razem po jednej stronie barykady, by pokazać wszystkim, że nie jesteśmy sami. Dzisiaj to jest akcja #ReymonTTa22. Jutro, jutro znajdzie się inny powód by ratować nasz świat, nasze ideały. Kiedy walczysz o to co kochasz i wydaje Ci się, że jest beznadziejnie, krzyczysz. Krzyczysz po to, by ktoś Cię usłyszał, pomógł, dodał otuchy. Nie chcesz być sam. Apeluję więc:

JA NIE CHCĘ BYĆ SAM! GRUPA #REYMONTTA22 I WSZYSTKIE WIŚLACKIE AKCJE NIE CHCĄ BYĆ SAME!

Zrozum, jesteśmy tacy jak Ty. Kochamy rodziny, ale kochamy też nasz klub. Za łzy, pot, słodkość wygranej i gorycz porażki. Dzisiaj bardziej niż kiedykolwiek nie chcemy być sami. Walczymy o 112 lat historii miasta Krakowa. My – zwykli ludzie – Syzyfowie z Krakowa. Pomożesz?

Mam 32 lata. Jestem zwykłym kibicem, Wiślakiem, Syzyfem z Krakowa. I wiem, że razem, zjednoczeni, damy radę.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Pismo Kibiców