Obserwuj nas

Minął weekend

Kolejka niespodzianek #MinąłWeekend – 2. kolejka

Tylko jedno zwycięstwo gospodarzy, pierwsza wygrana trenera Zająca oraz piękna bramka Manneha – to wszystko wydarzyło się w 2. kolejce Ekstraklasy.

Mecz kolejki

Dobrzy znajomi podzielili się punktami

Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 Cracovia

Krzysztof Brede i Michał Probierz pracowali ze sobą w Lechii Gdańsk. Brede był asystentem Probierza. Po pracy w Gdańsku Brede postanowił spróbować swoich sił jako pierwszy trener. W niedzielę po raz pierwszy spotkali się po przeciwnej stronie barykady.

Podbeskidzie nie przestraszyło się Pasów i od razu zaczęło atakować. W 12. minucie strzał Kamila Bilińskiego zatrzymał się na słupku. Cztery minuty później bramkarz Cracovii musiał już wyjmować piłkę z bramki. Rafał Figiel dośrodkował z rzutu wolnego, ale krakowianie zdołali wybić piłkę. Do niej dopadł Łukasz Sierpina, który wbił ją w pole karne. W „szesnastce” futbolówkę przyjął Karol Danielak i umieścił w bramce gości. Po stracie bramki piłkarze Cracovii ruszyli do odrabiania strat. Udało im się to tuż przed przerwą. Gola do szatni strzelił David Jablonsky.

Po przerwie znowu na prowadzenie wyszli Górale. Aleksander Komor wykorzystał znakomite dośrodkowanie Sierpiny. Pasy jednak znów zdołały wyrównać. Dziesięć minut przed końcem Mateusz Wdowiak podał do Tomasa Vestenickiego, który doprowadził do remisu. Co prawda kilka chwil potem gola strzelił Kamil Biliński, jednak po konsultacji VAR okazało się, że był na spalonym.

Podbeskidzie zdobyło pierwszy punkt. Trener Michał Probierz na konferencji pomeczowej zaapelował, żeby „skończyć tę farsę”, czyli umożliwić dziennikarzom zadawanie pytań osobiście do trenera, a nie poprzez wysyłanie ich przez internet. Trener Cracovii znów powiedział co myśli i ponownie miał rację. Jest to niedorzeczne, że każdy może się spotykać, na stadion wpuszczani są kibice (którzy najczęściej nie siedzą w odstępach), a dziennikarz nie może wejść na konferencję.

Warta dużo szczęścia miała, ale i tak przegrała

Zagłębie Lubin 1:0 Warta Poznań

W piątek w Lubinie od początku przeważało Zagłębie. W 35. minucie Sasza Zivec dostał świetne podanie od Filipa Starzyńskiego. Słoweniec wbiegł w pole karne, uderzył mocno, ale trafił tylko w poprzeczkę. W drugiej połowie Miedziowi mieli jeszcze większą przewagę. W 65. minucie Jewgienij Baszkirow uderzył z dystansu, ale jego strzał zdołał wybronić Adrian Lis. Dwie minuty później Warta miała rzut wolny, Jakub Kiełb fatalnie zagrał, piłkę przejęli gospodarze i ruszyli z kontrą. Bohar przebiegł z piłką pół boiska i podał do Patryka Szysza. Jednak w ostatniej chwili piłkę zdołał wybić Mateusz Kupczak. Zagłębie atakowało, atakowało i w końcu dwie minuty przed końcem dopięło swego. Kacper Chudyna dośrodkował z prawej strony, a piłkę głową do bramki skierował Bohar.

Drużyna z Poznania w tym meczu praktycznie nie istniała. Przez całe 90 minut nie zdołała oddać nawet jednego celnego strzału. W pierwszej kolejce podopieczni Piotra Tworka zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, za to z Zagłębiem pokazali swoje najgorsze oblicze.

Fenomenalny strzał Manneha

Stal Mielec 0:2 Górnik Zabrze

Kiedyś spotkania Stali z Górnikiem były meczami na szczycie. Zarówno w Mielcu, jak i w Zabrzu grali najlepsi polscy zawodnicy. Obecnie obie drużyny raczej nie walczą o najwyższe cele. O ile Górnik to drużyna ze środka tabeli, o tyle Stal to zespół, który dopiero co wrócił do Ekstraklasy.

Na pierwszym spotkaniu Stali u siebie w tym sezonie publiczność dopisała. Niewiele brakowało, a już na początku zawodnicy gospodarzy mogli pięknie przywitać się z fanami. W 8. minucie Andreja Prokić znalazł się w znakomitej sytuacji, jednak fatalnie przestrzelił. Stal była groźna, jednak to Górnik wyszedł na prowadzenie. Dziesięć minut przed przerwą Paweł Bochniewicz wyskoczył najwyżej w polu karnym i umieścił piłkę w bramce. Dwie minuty po przerwie zabrzanie podwyższyli prowadzenie. Alasana Manneh dostał piłkę na 25. metrze. Gambijczyk uderzył fenomenalnie, a Rafał Strączek nie miał szans na skuteczną interwencję. Dwadzieścia minut później przyjezdni mogli prowadzić 3:0. Jesus Jimenez zdobył bramkę, ale po konsultacji VAR sędzia Paweł Gil uznał, że Hiszpan był na spalonym. Kwadrans przed końcem w znakomitej sytuacji znalazł się Paweł Tomczyk. Gdy wydawało się, że minął już Przemysława Wiśniewskiego, obrońca gości praktycznie leżąc zdołał wybić piłkę spod nóg napastnika.

Górnik wygrał drugi mecz z rzędu, lecz Stal na początku wcale nie wyglądała tak źle. Jednak należy grać cały mecz na równym poziomie, a nie tylko w pierwszych minutach spotkania.

Piękne trafienie Omrana oraz debiutanckie bramki

Lechia Gdańsk 1:3 Raków Częstochowa

Lechia w pierwszej kolejce szczęśliwie wygrała z Wartą, choć w tamtym spotkaniu była drużyną zdecydowanie słabszą. Gdańscy kibice liczyli, że z Rakowem ich drużyna nie tylko zdobędzie 3. punkty, ale także zagra na miarę oczekiwań. Niestety Lechia znów zawiodła i znów zagrała fatalnie. Raków od początku atakował, a Lechiści skutecznie się bronili. Jednak gospodarzom przytrafiały się błędy. W 39. minucie Michał Nalepa źle trafił w piłkę, tę przejął Marcin Cebula i pomknął w stronę bramki. Nalepa musiał ratować się faulem, a że była to klarowna sytuacja dla Rakowa, to sędzia ukarał obrońcę czerwoną kartką. O dziwo grając w osłabieniu, tuż przed końcem pierwszej połowy Biało-Zieloni zdołali zdobyć bramkę. Maciej Gajos wybił futbolówkę jak najdalej. Do niej, tuż przed polem karnym Rakowa, dopadł Omran Haydary. Zawodnik rodem z Afganistanu nie zastanawiał się długo i uderzył z pierwszej piłki. Wyszedł z tego ładny strzał, który dał Lechii prowadzenie.

Po przerwie Lechia grała już jednak fatalnie. Dwie minuty po przerwie do wyrównania doprowadził Marcin Cebula, a następne bramki były już tylko kwestią czasu. W 55. minucie swoje debiutanckie trafienie w częstochowskich barwach zanotował Vladislavs Gutkovskis. Nie była to jednak jedyna bramka Łotysza w tym spotkaniu, bo kwadrans przed końcem dobił on strzał Tijanicia. W efekcie Lechia przegrała i jeśli nie zmieni obrazu swojej gry to raczej może się pożegnać z marzeniami o wysokim miejscu w tabeli na koniec sezonu.

Biała Gwiazda cały czas tragiczna

Wisła Kraków 1:3 Śląsk Wrocław

Pierwsza wygrana Zająca, lekko zadziwiająca

Legia Warszawa 1:2 Jagiellonia Białystok

To spotkanie jest szczegółowo opisane na naszej stronie. (TUTAJ)

W Mińsku było zwycięstwo, z Pogonią mecz zakończył się klęską

Piast Gliwice 0:1 Pogoń Szczecin

Piast po zwycięstwie z Dynamem Mińsk w eliminacjach Ligi Europy, chciał również dobrze zaprezentować się przed własną publicznością. Przez całą pierwszą połowę i początek drugiej o gola zabiegał Jakub Świerczok. W sumie były zawodnik Górnika Łęczna miał cztery dobre okazje, ale żadnej z nich nie wykorzystał. Goście również mieli swoje okazje. W 64. minucie Kacper Smoliński wyłożył piłkę Michałowi Kucharczykowi. Kuchy uderzył z 17. metrów, lecz futbolówka obiła tylko słupek. Jak to się mówi, co się odwlecze to nie uciecze. Dwie minuty później wspomniany wcześniej Kucharczyk dośrodkował z rzutu rożnego, głową uderzył Kamil Drygas. Jednak to nie on cieszył się z gola. Piłkę z najbliższej odległości do bramki skierował Aleksander Gorgon. W dalszej części meczu już nic ciekawego się nie wydarzyło, więc Pogoń zdobyła pierwsze punkty w tym sezonie.

Zaczęło się karnym, zakończyło się karnym

Lech Poznań 2:2 Wisła Płock

W czwartek Kolejorz męczył się z łotewską Valmierą, ale w końcu wygrał 3:0. Kibice Lecha uważali pewnie, że z Nafciarzami ich drużyna nie będzie miała problemów i pewnie wygra. Otóż nie. To Wisła w 17. minucie wyszła na prowadzenie i tak też schodziła do szatki. Choć mogła prowadzić wyżej. Tuż przed przerwą uderzał Damian Zbozień, ale piłkę po jego strzale z linii wybił Mikael Ishak.

Właśnie Ishak jedenaście minut po przerwie doprowadził do wyrównania. Za to w 67. minucie Kolejorz zdobył drugiego gola. Jakub Moder świetnie podał do wbiegającego w pole karne Jakuba Kamińskiego, który strzałem z „główki” przelobował Krzysztofa Kamińskiego. Potem Lech miał już wszystko pod kontrolą i wydawać się mogło, że dowiezie zwycięstwo do końca. Tak się jednak nie stało. Trzy minuty przed końcem Robert Gumny sfaulował we własnej „szesnastce” Torgila Gjertsena. Sędzia nie miał innego wyjścia jak tylko wskazać na „wapno”. Karnego wykorzystał Patryk Tuszyński, więc drużyny z Poznania i Płocka podzieliły się punktami.

Jedenastka kolejki

Pavels Steinbors (Arka Gdynia)

Z Legią wyczyniał cuda. Walnie przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny.

Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze)

Otworzył wynik spotkania w Mielcu.

Aleksander Komor (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Solidny w defensywie, a nawet udało mu się zdobyć debiutancką bramkę w Ekstraklasie.

Ivan Runje (Jagiellonia Białystok)

Prawidło pokierował defensywą Jagi, co poskutkowało trzema punktami.

Robert Pich (Śląsk Wrocław) – Piłkarz kolejki

Z Wisłą strzelił dwa gole i wywalczył rzut karny.

Mateusz Praszelik (Śląsk Wrocław)

Kolejny świetny mecz młodzieżowca. Zaliczył asystę i wywalczył rzut karny.

Alasana Manneh (Górnik Zabrze)

Zdobył piękną bramkę.

Marcin Cebula (Raków Częstochowa)

Dobrze grał już w poprzednim sezonie po przerwie pandemicznej, w obecnych rozgrywkach wciąż utrzymuje dobrą formę. Z Lechią strzelił gola.

Łukasz Sierpina (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Kapitan Górali z Cracovią zaliczył dwie asysty.

Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa)

Ustrzelił dublet.

Mikael Ishak (Lech Poznań)

W Lechu notuje bardzo dobry początek. Z Wisłą Płock znów strzelił.

Następna kolejka

GospodarzeGoście
Lech PoznańZagłębie Lubin
Piast GliwiceRadomiak Radom
Legia WarszawaCracovia
Górnik ŁęcznaJagiellonia Białystok
Śląsk WrocławGórnik Zabrze
Wisła Płock Stal Mielec
Wisła Kraków Warta Poznań
Pogoń SzczecinBruk-Bet Termalica Nieciecza
Raków CzęstochowaLechia Gdańsk

Mecz kolejki: Wisła Płock – Legia Warszawa

Derby Mazowsza. Nafciarze podbudowani remisem w Poznaniu, Legioniści podrażnieni przegraną z Jagiellonią. Zapowiada się ciekawe spotkanie.

Pasjonat polskiego sportu, zwłaszcza piłkarskiej Ekstraklasy.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Minął weekend