Głównym czynnikiem powodującym to, że polskie kluby nie kwalifikują się do europejskich pucharów jest mentalność.
Mentalność jest ważnym czynnikiem, który w głównej mierze decyduje o awansie. Ponieważ to od niej zależy, jak zawodnicy i trener razem ze sobą się komunikują oraz jest to ważny element w każdym, poważnym klubie piłkarskim. Właśnie w mentalności i w braku wiary we własne umiejętności należy szukać problemu braku awansu do europejskich pucharów. Jak dobrze pamiętamy, 5 lat temu Legia Warszawa była w stanie po dramatycznym dwumeczu z Dundalk dostać się do Champions League. Powiemy sobie: „no ale to przecież byli półamatorzy”. W tym właśnie tkwi cały problem, że kluby z Polski skupiają się na tym, że jest to rywal z zagranicy. Pojawiają się też inne. żałosne wymówki. Choć oczywistym jest, że zawsze takie drużyny jak Dundalk będą chciały pokazać się z dobrej strony na tle silniejszych.
Lech Poznań
Kolejorz awansował do Ligi Europy po dość ciężkiej przeprawie w eliminacjach. Chwała byłemu trenerowi Lecha Dariuszowi Żurawiowi, że doprowadził tego Lecha do LE. Pamiętajmy, że Lech w ekstraklasie grał w kratkę. Raz wygrywali, raz zdarzało się przegrać z drużyną z końca tabeli, ale Lech w Lidze Europy pokazał się z bardzo dobrej strony. I właśnie na tym polega ta mentalność. U nas w Polsce wciąż jest mało przekonania, można super zaprezentować się na arenie europejskiej.
Przypominając sobie jeszcze wcześniejsze, okropne lata posuchy w europejskich pucharach, przypomnijmy sobie Legię. Ponieważ po przyjściu portugalskiego szkoleniowca Ricardo Sa Pinto mierzyła się z mistrzem Luksemburga Dudelange. Każdy, związany z klubem i ludzie interesujący się piłką mówili: „3:0 i fajrant”. A wiadomo, jak się skończyło. W pierwszym meczu na łazienkowskiej Legia przegrała 1:2. A w rewanżu zremisowali 2:2. W związku z tym w Polsce rozpoczęła się nagonka na Legię i śmiech na przysłowiowej sali. Mistrz Polski, który nie umie sobie poradzić z półamatorami. Prawdopodobnie nie dlatego, że jest słaby, ale brakuje mu przekonania, że może wygrać w Europie.
Polska młodzież
Tyle razy prezes PZPN Zbigniew Boniek powtarzał, jak ważne jest szkolenie młodzieży i stopniowe wprowadzanie jej do polskich klubów – szczebel po szczeblu. Podczas gdy Polskie kluby sprowadzały szrot z zagranicy. Ponieważ myśleli, że ci piłkarze zbawią naszą ligę. Niestety, rzeczywistość okazał się zupełnie inna. W chwili obecnej polskie kluby, takie jak Lech Poznań, starają się promować młodych, zdolnych polskich piłkarzy i naprawdę świetnie im to wychodzi. Przykładów jest wiele: Kamil Jóźwiak, obecnie grający w Derby County pod wodzą Waynea Rooneya. Jakub Kamiński, Jakub Moder i wielu innych perspektywicznych piłkarzy. Jeżeli będziemy szli drogą zachodu, to wtedy może uda się dorównać lepszym ligom od naszej.
Polska ma szanse dogonić europejskich gigantów, lecz trzeba poświęcić na to dużo pracy i wysiłku trenerskiego. Ważne jest, aby w młodych ludziach, którzy chcą być gwiazdami piłkarskimi zasiać mentalność, że coś można zrobić dobrze. Nie krzyczeć na nich, tylko dawać wskazówki i podpowiadać. Wtedy moglibyśmy mówić o lidze na miarę europejskiej.