Obserwuj nas

Lech Poznań

Kontrowersje i jeszcze raz kontrowersje – Lech kontra Raków

Wczoraj o godzinie 20:10 Lech Poznań podejmował na swoim stadionie Raków Częstochowa w meczu o Superpuchar Polski. Drużyna spod Jasnej Góry wygrała to spotkanie 2:0 po bramkach Bogdana Racovitana i Mateusza Wdowiaka.

Artur Sobiech to parodia napastnika

Pierwszą okazję Kolejorz miał już w 5. minucie. Artur Sobiech agresywnie podbiegł do Kovacevicia, który miał piłkę przy nodze i był blisko odbioru piłki. Bośniak jednak przedryblował napastnika i ostatecznie drużyna z Poznania w tej akcji nie oddała nawet strzału. Na początku spotkania było bardzo nerwowo. Doszło nawet do przepychanek piłkarzy obu drużyn, czego efektem były żółte kartki dla Karlstroma i Papanikolaou. Przez kolejne pół godziny brakowało konkretów w akcjach ofensywnych obu drużyn.  Aż do 40. minuty, kiedy to Ba Loua pięknie wrzucił w pole karne i trzeba było tylko przeciąć tę piłkę. Jednak Sobiech w nią nie trafił i mieliśmy nadal wynik bezbramkowy. 3 minuty później Ivi Lopez stał przed polem karnym i zagrał piłkę do Tudora, a ten chciał zagrać piłkę piętką, jednak to mu się nie udało, przez co zmylił obrońców Kolejorza i niekryty Rumun huknął z woleja. Tym samym otworzył wynik spotkania. Jeszcze przed końcem pierwszej połowy drużyna z Wielkopolski miała szansę wyrównać. Okazję miał znów polski napastnik, jednak nie zdążył dobić wypuszczonej przez bramkarza piłki.

Po co jest ten VAR?

Już na początku drugich 45 minut starcia zakotłowało się pod bramką Lecha i tylko słupek sprawił, że Raków nie wygrywał 2:0. W 51. minucie Raków dopiął swego po pięknej akcji Mateusza Wdowiaka. Jak pisałem wcześniej w tym meczu nie obyło się bez kontrowersji i tu mamy jedną z nich. A mianowicie Ben Ledermann, który zagrywał do skrzydłowego Rakowa przyjął piłkę rękę. Trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że ta bramka nie powinna zostać uznana. Kilka minut po tej sytuacji doszło do ataku na Tsitaishvilim w polu karnym. Według mnie również w tej sytuacji powinna być „jedenastka” dla Lecha.

Dobre zmiany i obiecujące debiuty

Po drugiej bramce dla drużyny gości można powiedzieć, że „mecz nam siadł” i nic ciekawego się nie działo. Po stronie gospodarzy warto wyróżnić Afonso Sousę, który po wejściu z ławki zaliczył udany debiut oraz Daniego Ramireza, który trochę rozruszał ofensywę. Ogólnie jeżeli miałbym wyróżnić kogoś po stronie Kolejorza, to byliby to Gio, wcześniej wspomniany Sousa, Czerwiński i Ba Loua. Po stronie częstochowian dobre spotkanie rozegrali Ivi, Wdowiak, a niezłe wejścia z ławki zanotowali Kochergin i Czyż. Pomimo tych kontrowersji, gratulacje dla Rakowa!

 

 

Pasjonat polskiej piłki nożnej, fan talentu Michała Skórasia.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Lech Poznań