Obserwuj nas

Felietony

Polsacie, odłóż piłkę

Polsat Sport – czy mogło spotkać coś gorszego polskiego kibica piłki nożnej? Zadaje sobie to pytanie od momentu gdy telewizja ta przejęła prawa do Ligi Mistrzów i z czasem negatywne odczucia stają się coraz silniejsze.

Żart transmisyjny

Nie jestem w stanie oglądać Pucharu Polski w tym sezonie. Wymiękam średnio po 10 minutach meczu, winę za to ponosi zaś prezentacja rywalizacji przez telewizję. Gdy widzę jak niemieckie, angielskie, włoskie i hiszpańskie media opakowują rozgrywki swoich krajowych pucharów, myślę, że u nas to również możliwe. Są ku temu zresztą jasne przesłanki, PKO BP Ekstraklasa odstaje być może delikatnie poziomem od Premier League, ale realizacja naszych rozgrywek może konkurować z angielską elitą. Potem włączam Puchar Polski, myślę: ,,kurcze znowu ten Polsat” i nic mi się nie chce.

Jest rok 2023, nadanie spotkania nawet bez komentarza, z tylko jednej kamery nie stanowi dziś żadnego problemu. Jednak to tylko teoria, telewizja Polsat pozbawia nas dostępu do wielu naprawdę interesujących spotkań, bo tak. Jeszcze żeby poziom tychże się zgadzał, ale… przykro to mówić – komentarz na Polsacie odstaje od współczesności bardziej niż obecni beniaminkowie od poziomu ekstraklasy.

Do tego nieśmieszny

Problemem nadrzędnym jest sam fakt, że nie dba się o opakowanie rozgrywek. Polsat raczy nas starymi, generycznymi grafikami, robionymi na siłę, wyglądającymi amatorsko rozmowami i Marcinem Feddkiem. Zestaw zdecydowanie nie na rok 2023 – gdy wszyscy od dawna wiedzą, że Feddek to dobry reporter, ale słaby komentator, a grafiki Polsatu są na poziomie sprzed dekady. Niekiedy można też odnieść wrażenie, że stacja traktuje te rozgrywki po macoszemu też z innych względów. Olewanie klubów, które nie mają potężnego fanbase’u, nadawanie w godzinach meczów zamiast transmisji na żywo – powtórek sprzed miesięcy, blokowanie klubom możliwości pokazywania choćby skrótów, „bo tak”. To ostatnie obśmiewał ŁKS Łódź rysując kibicom akcje. Skąd jednak biorą się takie problemy z opakowaniem piłki w telewizji Polsat? Być może problemów należy szukać znacznie wyżej niż w kabinie komentatorskiej?

Marian Kmita

Największym problemem sportowych anten Polsatu jest jego dyrektor. Marian Kmita to człowiek, który stopuje rozwój Polsatu Sport i wydaje się, że mentalnie pozostał na początku XXI wieku. W efekcie jego telewizja stała się nazbyt przaśna, a dodatkowo jej redakcja piłkarska popełnia liczne błędy. Martin Lewandowski w swojej autobiografii przyznaje, że Kmita to człowiek dla którego w sporcie liczy się przede wszystkim show, a nie merytoryka. Tylko, że jest to show źle pojęte. Ludzie odpowiadający za organizację sportowych anten Polsatu nie potrafią iść z duchem czasu na czym cierpi telewizja, ale też kibice, którzy dostają treści często na niskim poziomie akceptowalności.

Mamy 2023 rok i kibice wymagają od programów piłkarskich więcej niż przaśnego Tomasza Hajto, sztywnego Cezarego Kowalskiego i gotowania w studio. Chętniej też słuchają programów do których zaprasza się różne postaci, niż cykli z tymi samymi twarzami, które oglądamy od lat. Sztandarowy program Polsatu „Cafe Futbol”, niegdyś główne danie dla kibica w tygodniu, stał się niestrawny i znacząco przegrywa z konkurencyjnymi magazynami TVP Sport, Canal+ czy nawet zmierzającego do końca swej historii polskiego oddziału Viaplay.

Komentarz 

Ktoś mógłby zarzucić, że pastwię się nad redakcją sportową telewizji która miała słoneczko w logotypie. Jednak bardziej zwracam uwagę na istotne kwestie, które sprawiają, że piłka na ich antenie jest daleka od ideału. Jedną z nich jest komentarz meczowy. Abstrahując od Ligi Mistrzów, gdy odpala się transmisje Fortuna Pucharu Polski i Fortuna I Ligi to czuć znaczną różnicę w porównaniu do PKO BP Ekstraklasy w Canal+. Powodów tej sytuacji jest kilka. Jednak głównym jest ciągłe stawianie na te same twarze. Podczas gdy Viaplay, Canal+ i Eleven są chwalone za dopuszczenie nowych ludzi do sitka, Polsat wciąż stawia na te same osoby.

Patrząc zaś po komentarzach internautów nie tylko mi przejadają się już panowie: Lach, Feddek i Iwańczyk. W przeciwieństwie do innych stacji, gdzie dopuszcza się do większych spotkań także komentatorów o mniejszym nazwisku, Polsat trzyma również stałą hierarchię, wedle której prócz Iwanowa, Kowalskiego i Kołtonia pozostali nie mogą liczyć na najważniejsze spotkania.

Internet

Jednak komentarz meczowy to mały problem przy tym co serwuje nam ta telewizja w internecie. Albo raczej czego nie serwuje. Polsat Sport przegrywa batalie o internetowych kibiców z każdym. Abstrahując już od stricte internetowych telewizji jak: Meczyki, Kanał Sportowy i Goal.pl, Polsat cięgi zbiera też od konkurencji działającej linearnie.

Canal+ posiada specjalne magazyny udostępniane tylko internetowo, podobnie jak TVP Sport. Maksimum dla Polsatu jest wrzucenie krótkiego fragmentu z jakiegoś swojego magazynu na YouTube i stronę. Brak treści dedykowanych i mizerny poziom portalu, któremu daleko do merytorycznego, czynią z tej telewizji medium zostające w pierwszej dekadzie XXI wieku. Nie ma co też po raz kolejny wspominać o tym, że w 2023 roku gdy Viaplay czy Canal+ bez problemu i nawet bez komentarza nadają na raz 20-30 wydarzeń jeśli trzeba, Polsat upierający się na tyle ile da się w zwykłej TV nadać, jest bardzo nieśmieszny.

Quo Vadis Polsacie?

Z końcem sezonu 2023/24 telewizja ta utraci prawa do pokazywania I ligi i Pucharu Polski na rzecz TVP Sport. Gdzieniegdzie można usłyszeć, że Polsat sięgnie po Ekstraklasę, ale zasadniczo nie widzę powodów do radości z takiego ruchu. Telewizja o ile świetnie radzi sobie z siatkówką, sportami walki i ligową koszykówką, o tyle nie posiada obecnie zaplecza do relacji piłkarskich, które byłoby choćby bliskie konkurencji. Aby znów przypomnieć sobie jak to kiedyś człowiek oglądał mecze na Polsacie i chwalił to, że ich realizacja jest wyższa niż chociażby w TVP, musimy cofnąć się pamięcią do 2015 roku, gdy było to faktem. Szkoda, bo był czas, że niżej podpisany i pewnie wiele innych osób uznawało, że to Polsat Sport powinien być wzorem dla innych telewizji sportowych w tym kraju.

Skomentuj

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zobacz więcej Felietony