Po dziewięciu porażkach z rzędu Miedź w końcu zwycięska. Raków pokazał lekcje futbolu Nafciarzom. Legia i Pogoń odwrócił losy spotkania, a Widzew musiał uznać wyższość Radomiaka w Sercu Łodzi – to wszystko wydarzyło się w 16. kolejce Ekstraklasy.
Mieleckie grzmoty
Stal Mielec 3:0 Zagłębie Lubin
Zagłębie Lubin nie miało za sobą udanych tygodni. Nie dość, że nie wygrali oni od 1 października to na dodatek mieli serię czterech spotkań bez zdobytego gola. Czara goryczy przelała się nawet u najzagorzalszych kibiców, którzy po meczu z Cracovia wykonali „rozmowę motywującą”. Toteż wyjazd do Mielca nie napawał optymizmem.
Gospodarze w pierwszej połowie zdominowali gości z Lubina. Mieli oni znacząco więcej posiadania piłki oraz stałych fragmentów gry, jednak nie przełożyło się to na gole. Bardzo dobrą okazję, żeby wyprowadzić swój zespół na prowadzenie miał Said Hamulić. Bośniak podszedł do rzutu karnego, ale wykonał go fatalnie i przestrzelił. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
W drugiej miedziowi nie mieli tyle szczęścia co w pierwszej. Dostali oni trzy bramki, a to wszystko skwitowało pudło rundy Kobusińskiego. Warto dodać, że Piotr Stokowiec stracił swoje stanowisko po tym meczu.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588608211745120257?s=20&t=DUB2urbK392DI_TQf3HYLQ
Zwycięska Legia
Legia Warszawa 2:1 Lechia Gdańsk
W drugim piątkowym spotkaniu Legia na własnym stadionie podejmowała Lechię. I pomimo starty pierwszego gola, gospodarze wygrali to spotkanie. Więcej o tym meczu przeczytacie tutaj
Liderzy wyjazdów
Piast Gliwice 0:2 Warta Poznań
Aleksandar Vuković w swoim pierwszym meczu jako trener Piasta zremisował w spotkaniu z Koroną Kielce. Przed własną publicznością Serb chciał poprowadzić zespół do zwycięstwa i oddalenia się od strefy spadkowej. Zadanie jednak nie było proste. Do Gliwic przyjechał najlepiej punktująca drużyna na wyjazdach Warta Poznań. Podopieczni Dawida Szulczka byli niepokonani od trzech spotkań.
Przez pierwsze 30 minut spotkania gliwiczanie byli groźniejszym zespołem pod polem karnym przeciwnika. Gospodarze stworzyli sytuacje bramkowe po przechwytach i kontrach (m.in. strzał Michała Chrapka w poprzeczkę). Gliwiczanie oddali piłkę Warcie. Szkoleniowiec Szulczek im dłużej pracuje z Zielonymi, tym coraz częściej kładzie nacisk na to, aby Warta nie zagrażała tylko po kontrze, ale także po dobrze rozegranym ataku pozycyjnym.
Goście potwierdzili to w 31. minucie, kiedy po składnej akcji Kajetan Szmyt dośrodkował w pole karne, a tam Luis Miguel zdobył bramkę główką.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588865617301770241?s=20&t=Vvj4Ql4jruJZqqeXQnDqbg
W drugiej odsłonie obraz gry był podobny. Goście byli konkretniejsi pod polem karnym przeciwnika. Gliwiczanie w trakcie całego pojedynku nie zdołali uderzyć w światło bramki. To wiele mówi o postawie Piasta. Mimo kliku sytuacji żadne z uderzeń nie było celne. W 80. minucie po rzucie rożnym Dimitros Stavropoulos ustalił wynik meczu. W drugiej połowie Warta oddała inicjatywę Piastowi, wiedząc, że będę zdolni ich skontrować.
Podopieczni Vukovicia po tej porażce znaleźli się w strefie spadkowej. Na ostatnie ligowe spotkanie pojadą do Gdańska. Poznaniacy podejmą u siebie Stal Mielec i na pewno na koniec rundy jesiennej zostaną najlepiej punktującym zespołem na wyjazdach.
Przewagę trzeba wykorzystać
Cracovia 1:0 Jagiellonia Białystok
Ostatnie tygodnie przed przerwą zimową Duma Podlasia ma co raz słabsze. Jagiellonia nie zwyciężyła od 5 spotkań (w tym odpadli z Pucharu Polski z 3-ligową Lechia Zielona Góra). Dodatkowo w meczu z Cracovią Maciej Stolarczyk nie mógł skorzystać z usług niezwykle skutecznego Marca Guala. Sytuacja w Krakowie jest lepsza. Na ten moment gra w kratkę Pasów pozwala im na miejsce w górnej części tabeli.
Białostoczanie pokazali się dość z dobrej strony, ale tylko w pierwszej odsłonie. Mimo podobnej ilości sytuacji bramkowych to goście potrafili uderzać celnie na bramkę. Kilkukrotnie Karol Niemczycki popisał się świetnymi interwencjami. Natomiast podopieczni Jacka Zielińskiego nie dali się wykazać Zlatanovi Alomerovicia. Ich uderzenia wędrowały z dala od bramki Jagielloni.
Sytuacja zmieniła się dopiero po godzinie gry. Wtedy gospodarze oddali mocny strzał w poprzeczkę. Drugim ostrzeżeniem było uderzenie głową Patryka Makucha po rzucie rożnym. Za trzecim razem Pasy dopięły swego. W 77. minucie dogranie Evgena Konoplyanki w pole karne przeciął Matej Rodin, umieszczając piłkę w siatce. Chorwat doskonale uwolnił się spod opieki obrońców.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588919868472299521?s=20&t=Vvj4Ql4jruJZqqeXQnDqbg
Po przerwie Jagiellonia był bezradna, bez jakiegokolwiek pomysłu na zaskoczenie defensywy gości. W 91. minucie czerwoną kartkę dostał piłkarz gości Mateusz Kowalski za agresywny atak na Davidzie Jablonskym.
Cracovia wygrała, dzięki temu, że potrafiła udokumentować swoją przewagę zdobytą bramką. Tego samego nie zrobiła Duma Podlasia, dlatego białostoczanie musieli obejść się smakiem. W kolejnej serii gier nie będzie im łatwo o punkty, gdyż podejmą na własnym stadionie mistrza Polski Lecha. Pasy zawalczą o TOP 6 w bezpośrednim starciu z Wisłą Płock.
Górnik poszedł za ciosem
Pogoń Szczecin 0:1 Górnik Zabrze
Natchnieni Górnicy po efektownym zwycięstwie nad Widzewem pojechali postraszyć Portowców. Szczecinianie liczą każdy punkt, aby na koniec rundy jesiennej znaleźć się na ligowym podium. Licznie zgromadzeni kibice na stadionie wymagali zgarnięcia kompletu punktów.
Goście szybko, bo już w 5. minucie objęli prowadzenie. Szybkie, krótkie rozegranie rzutu rożnego skutecznie wykończył uderzeniem głową Aleksander Paluszek. Defensywa Pogoni nie zdołała pokryć 21-letniego obrońcy. Portowcy w kolejnych minutach przejęli przewagę w posiadaniu piłki. Jednak nie było widać tej dominacji na murawie. Gospodarze potrzebowali 42 minut, aby znaleźć drogę do siatki Daniela Bielicy. Szybkie podania między Kamilem Grosickim, Sebastianem Kowalczykiem a Luką Zahoviciem pozwoliły Słoweńcowi na strzelenie gola.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588944264548913152?s=20&t=c_3MDlVQIEFVGdaDDb8spQ
Do przerwy obie ekipy stworzyły po 7 sytuacji bramkowych. Także zespoły były zgodne w statystce celnych strzałów, po 2 takie uderzenia.
***
Po zmianie stron to goście postanowili ponownie wziąć sprawy w swoje ręce. Już w 53. minucie Kanji Okunuki zdobył bramkę. Warto pochwalić Daniego Pacheco, dla którego była to druga asysta w tym spotkaniu. Jedna lepsza od drugiej. Po chwili było już 1:3. Gol strzelony po znakomitej asyście Lukasa Podolskiego oraz dobrym wykończeniu akcji przez Szymona Włodarczyka. Goście ewidentnie zostali w szatni. Ponownie zawodziła defensywa Portowców. W ostatnich 5 spotkaniach stracili aż 9 goli.
Ukoronowaniem spotkania była bramka zdobyta przez Lukasa Podolskiego zza połowy boiska. Niemiec wykorzystał wyjście Bartosza Klebaniuka poza własne pole karne. W drugiej części gry Pogoń oddała tylko jeden celny strzał, nie stwarzając groźnych okazji bramkowych.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588955972558430212?s=20&t=c_3MDlVQIEFVGdaDDb8spQ
We współczesnym futbolu posiadanie piłki nie przekłada się na zdobywane bramki. Ten mecz dobitnie to pokazał. Górnik po naprawdę składnych akcjach wypunktował wszystkie mankamenty Portowców.
Nafciarze skompromitowali się w Częstochowie
Raków Częstochowa 7:1 Wisła Płock
Raków Częstochowa to drużyna, która w ostatnich tygodniach prezentuje się wręcz wybitnie. Passę zwycięstw skwitowali wygraną w Poznaniu, toteż w meczu z przeciętną Wisłą można było się spodziewać wysokiego zwycięstwa gospodarzy.
Spotkanie dla gości zasadniczo skończyło się w pierwszych 7 minutach, kiedy to dublet skompletował Gutkovskis. Wisła w tym meczu wyglądała jak drużyna z okręgówki, nie wychodziło nim nic. Kilkanaście minut później Łotysza w polu karnym sfaulował Rzeźniczaka. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie wykonał poszkodowany. Nie umknęło nawet parę minut, a Gutkovskis miał już czwartego gola. Tudor podał, a 27-latek strzelił nie do obrony.
Nadzieję kibicom Wisły na lepszą drugą połowę dał Davo, który strzelił od poprzeczki na 1:4. Tak się, jednak nie stało, Drugą połowę rozpoczął fantastyczny lob Nowaka, a zakończył ją dublet Koczerchina. Na boisku było widać znaczącą różnicę klas.
https://twitter.com/CANALPLUS_SPORT/status/1588992549804351490?s=20&t=DUB2urbK392DI_TQf3HYLQ
Serce Łodzi zostało złamane
Widzew Łódź 1:3 Radomiak Radom
Piłkarze Widzewa mimo licznych ataków nie zdołali pokonać Radomiaka. Przyjezdni skutecznie prostymi środkami wypunktowali łodzian. Więcej o tym meczu w artykule Ostatki w Sercu Łodzi [relacja ze stadionu].
Nerwowo w Poznaniu
Lech Poznań 3:2 Korona Kielce
Spotkaniem wieńczącym tą kolejkę było starcie Lecha Poznań z Koroną Kielce. Gospodarze atakowali, ale byli bardzo nieskuteczni. To w połączeniu z dwoma rzutami karnymi napędziło Koronę, ale koniec końców to Kolejorz wygrał. Więcej o tym spotkaniu przeczytacie w tekście mojego autorstwa.
Terminarz 17. kolejki:
Autorzy:
Mateusz Adamczyk
Adam Kowalewicz
1 Comment